Nie rozumiem, dlaczego skoro skłonności homoseksualne mają być normą, nie mają być normą już praktyki homoseksualne.
Wszak praktyki seksualne wynikają ze źródła prawda?
A co to jest norma?
Kto ją określa?
Dlaczegóż niby jakieś praktyki mamy pochwalać, jeśli uznamy skłonności do takich czynów za naturalne?
Przykład: Bywają ludzie z wrodzoną skłonnością do agresji. I wrodzoną przewagą fizyczną. To normalne. Ale już stosowanie agresji przez taką jednostkę z naszą pochwałą się nie spotka. Nie?
Oczekujemy, by się taka jednostka raczej powstrzymała od realizowania swych skłonności.
Nawet, jeśli przyznamy, że ludzie stosowali agresję zawsze i będą to czynić nadal — w tym sensie to normalne — możemy takie czyny potepić — tak?
Poldku -- o normie
Nie rozumiem, dlaczego skoro skłonności homoseksualne mają być normą, nie mają być normą już praktyki homoseksualne.
Wszak praktyki seksualne wynikają ze źródła prawda?
A co to jest norma?
Kto ją określa?
Dlaczegóż niby jakieś praktyki mamy pochwalać, jeśli uznamy skłonności do takich czynów za naturalne?
Przykład: Bywają ludzie z wrodzoną skłonnością do agresji. I wrodzoną przewagą fizyczną. To normalne. Ale już stosowanie agresji przez taką jednostkę z naszą pochwałą się nie spotka. Nie?
odys -- 27.03.2008 - 19:25Oczekujemy, by się taka jednostka raczej powstrzymała od realizowania swych skłonności.
Nawet, jeśli przyznamy, że ludzie stosowali agresję zawsze i będą to czynić nadal — w tym sensie to normalne — możemy takie czyny potepić — tak?