Ah, widzę że towarzystwo wzajemnej adoracji spijania sobie z dzióbków działa w najlepsze.
Zdrowia życzę!
A co do meritum kilku ostatnich komentarzy – NIEZMIERNIE zasmucające jest dla mnie, że JEDYNĄ rzeczą jaką panowie wywnioskowali z mojego pisania jest to, że uważam się za Niemca.
To właśnie typowo polska i obrzydliwa z punktu widzenia Ślązaka cecha – jeśli MASZ CZELNOŚC nie piać z zachwytu nad oficjalną propagandą o Ziemiach Odzyskanych, to jestes Szwab i volksdojcz.
Piszę “Szwab i violksdojcz”, bo gdy czytam idiotyzmy – NI Z GRUCHY, NI Z PIETRUCHY – “podróznika” wyliczające mi OCZYWISTE krzywdy Polaków zaznane od Niemców w II wojnie, palenie w piecach i Konzentrationslager w Auschwitz – to opadają mi ręce.
Trzeba dużo “dobrej” woli, by traktować moje słowa jako pean pod adresem Niemiec.
No i te tajemnicze dowody na niemieckość trzonu PZPR i UB. Argument ten ma podobną wartość jak gadanie o żydokomunie i jako taki winien narazić autora tej siermiężnej elukubracji na pośmiewisko i ostracyzm wśród ludzi poważnie traktujących historię.
Poprosze o te “dowody”, autorze. Phi, ta moja rodzina głupia strasznie była – babcia, ślązaczka-niemra mająca kłopoty z władzą ludową była wyzywana od “szwabicy” przez SWOICH ZIOMKÓW.
O kurczę!
To jakiś żenujący absurd.
W Polsce na Śląsku władzę ludową tworzą Niemcy. Ja właściwie powinienem po takim debilizmie skończyć temat.
Domyślam się że za chwilę jako dowód otrzymam listę pięciu niemiecko brzmiących
nazwisk, któe będę – w zamierzeniu i wierze autora – udowadniać zniemczenie pionu UB i PZPR.
Człecze, pisząc takie bzdury narażasz się tylko na pośmiewisko. Masz mózg sprany propagandą o niemieckich rewizjonistach, zapach spalonych w Auschwitz ciał Polaków przysłonił zwykły zdrowy rozsądek.
Włącza się do tego imć Maciejowski, od którego ja wcale nie oczekuję milczącego zachwytu nad moimi BYLEJAKIMI – bo nie notowanymi w średniowieczu!!! – dziadkami i ich krzywdami, a który jednak POMIMO wszystko próbuje udowodnić wymyśloną przez siebie tezę...
Otóż szanowny panie, WBREW pańskim insynuacjom (narzucona teza?) NIKOMU nie odbieram prawa do czucia się NA ŚLĄSKU u siebie. Moja matka jest Polką czystej krwi – jest u siebie. Mój ojciec Ślązak – jest u siebie. Moja żona Polka – jest u siebie.
I moja babcia, jej 6 sióstr, prabacia, pradziadek – Niemcy – TEŻ BYLI U SIEBIE.
Pan tymczasem – chwaląc się średniowiecznym pochodzeniem ZALEDWIE swego nazwiska – chce udowodnić, że Śląsk to Polska.
A Śląsk to po prostu Śląsk. I TYLKO O TO MI CHODZI, gdy próbuję walczyć z przypisywaniem tej krainie jakiej mononarodowościowej przynależności
ALE – jak wiadomo – jestem SZWAB z germanskiej rodziny odpowiedzialnej za Polskie krzywdy, piece krematoriów i dymy Auschwitz.
@ AUTOR & IGŁA
Ah, widzę że towarzystwo wzajemnej adoracji spijania sobie z dzióbków działa w najlepsze.
Zdrowia życzę!
A co do meritum kilku ostatnich komentarzy – NIEZMIERNIE zasmucające jest dla mnie, że JEDYNĄ rzeczą jaką panowie wywnioskowali z mojego pisania jest to, że uważam się za Niemca.
To właśnie typowo polska i obrzydliwa z punktu widzenia Ślązaka cecha – jeśli MASZ CZELNOŚC nie piać z zachwytu nad oficjalną propagandą o Ziemiach Odzyskanych, to jestes Szwab i volksdojcz.
Piszę “Szwab i violksdojcz”, bo gdy czytam idiotyzmy – NI Z GRUCHY, NI Z PIETRUCHY – “podróznika” wyliczające mi OCZYWISTE krzywdy Polaków zaznane od Niemców w II wojnie, palenie w piecach i Konzentrationslager w Auschwitz – to opadają mi ręce.
Trzeba dużo “dobrej” woli, by traktować moje słowa jako pean pod adresem Niemiec.
No i te tajemnicze dowody na niemieckość trzonu PZPR i UB. Argument ten ma podobną wartość jak gadanie o żydokomunie i jako taki winien narazić autora tej siermiężnej elukubracji na pośmiewisko i ostracyzm wśród ludzi poważnie traktujących historię.
Poprosze o te “dowody”, autorze. Phi, ta moja rodzina głupia strasznie była – babcia, ślązaczka-niemra mająca kłopoty z władzą ludową była wyzywana od “szwabicy” przez SWOICH ZIOMKÓW.
O kurczę!
To jakiś żenujący absurd.
W Polsce na Śląsku władzę ludową tworzą Niemcy. Ja właściwie powinienem po takim debilizmie skończyć temat.
Domyślam się że za chwilę jako dowód otrzymam listę pięciu niemiecko brzmiących
nazwisk, któe będę – w zamierzeniu i wierze autora – udowadniać zniemczenie pionu UB i PZPR.
Człecze, pisząc takie bzdury narażasz się tylko na pośmiewisko. Masz mózg sprany propagandą o niemieckich rewizjonistach, zapach spalonych w Auschwitz ciał Polaków przysłonił zwykły zdrowy rozsądek.
Włącza się do tego imć Maciejowski, od którego ja wcale nie oczekuję milczącego zachwytu nad moimi BYLE JAKIMI – bo nie notowanymi w średniowieczu!!! – dziadkami i ich krzywdami, a który jednak POMIMO wszystko próbuje udowodnić wymyśloną przez siebie tezę...
Otóż szanowny panie, WBREW pańskim insynuacjom (narzucona teza?) NIKOMU nie odbieram prawa do czucia się NA ŚLĄSKU u siebie. Moja matka jest Polką czystej krwi – jest u siebie. Mój ojciec Ślązak – jest u siebie. Moja żona Polka – jest u siebie.
I moja babcia, jej 6 sióstr, prabacia, pradziadek – Niemcy – TEŻ BYLI U SIEBIE.
Pan tymczasem – chwaląc się średniowiecznym pochodzeniem ZALEDWIE swego nazwiska – chce udowodnić, że Śląsk to Polska.
A Śląsk to po prostu Śląsk. I TYLKO O TO MI CHODZI, gdy próbuję walczyć z przypisywaniem tej krainie jakiej mononarodowościowej przynależności
ALE – jak wiadomo – jestem SZWAB z germanskiej rodziny odpowiedzialnej za Polskie krzywdy, piece krematoriów i dymy Auschwitz.
Groch o ścianę...
Misqot -- 02.04.2008 - 16:12