To prawda, że u nas “misternej układanki” nie widać. W tym właśnie problem- taki chaotyczny rynek jest bardziej podatny na problemy. Od Irlandczyków jednego się nauczyłem- świetnej organizacji w pracy, to jest absolutna podstawa. U nas, jak pamiętam jeszcze, zawsze się “biegało z pustymi taczkami, bo nie było czasu załadować, taki był zap***”
Griszeg
To prawda, że u nas “misternej układanki” nie widać. W tym właśnie problem- taki chaotyczny rynek jest bardziej podatny na problemy. Od Irlandczyków jednego się nauczyłem- świetnej organizacji w pracy, to jest absolutna podstawa. U nas, jak pamiętam jeszcze, zawsze się “biegało z pustymi taczkami, bo nie było czasu załadować, taki był zap***”
Pozdrawaim
kułak i spekulant
Bloxer -- 18.04.2008 - 10:44