chyba znam ten model kubraczka – wyjątkowo twarzowy (i wyjątkowo nielubiany przez Kotiję). Chyba tylko dzięki poczuciu skrępowania przez kubraczek nasza koteczka nie rozbrykała się nad miarę i dała szwom szansę się zagoić.
Pozdrowienia dla Pani i dla rekonwalescentki takoż.
Gretchen
chyba znam ten model kubraczka – wyjątkowo twarzowy (i wyjątkowo nielubiany przez Kotiję). Chyba tylko dzięki poczuciu skrępowania przez kubraczek nasza koteczka nie rozbrykała się nad miarę i dała szwom szansę się zagoić.
Pozdrowienia dla Pani i dla rekonwalescentki takoż.
julll -- 28.05.2008 - 19:51