W zdaniu “Amerykanie jako pierwsi zdecydowali się na mord na ludności cywilnej na taką skalę. Wiedzieli, że to przyniesie oczekiwany efekt w postaci złamania ducha walki w żołnierzach i wśród ludności cywilnej” autor, domyślam się, zapomniał dodać, że chodziło mu o to, iż mord nastąpił na wszystkich w tym samym momencie. Stąd gniewne i słuszne pomruki o tym, że Niemcy i Japończycy namordowali dużo więcej, okrutniej, bez zmrużenia oka i wyrzutów sumienia. Ale nikomu nie udało się to MOMENTALNIE! Nawet w Dreźnie to mordowanie i palenie żywcem się ciągło i wlokło (ciągnęło jakoś gorzej sąsiaduje z wlokło – przyp. komentatora).
Od dziesiątków lat zastanawiam się, dlaczego jankesi nie rąbnęli tych bomb w terenie słabiej zamieszkałym lecz blisko dużych miast. Japończycy po zniszczeniach terenu i przyrody równie błyskawicznie uświadomili by sobie, że przed taką bronią należy kapitulować. Tu generalicja i prezydent pofolgowali morderczym instynktom…
Wcinam się!
W zdaniu “Amerykanie jako pierwsi zdecydowali się na mord na ludności cywilnej na taką skalę. Wiedzieli, że to przyniesie oczekiwany efekt w postaci złamania ducha walki w żołnierzach i wśród ludności cywilnej” autor, domyślam się, zapomniał dodać, że chodziło mu o to, iż mord nastąpił na wszystkich w tym samym momencie. Stąd gniewne i słuszne pomruki o tym, że Niemcy i Japończycy namordowali dużo więcej, okrutniej, bez zmrużenia oka i wyrzutów sumienia. Ale nikomu nie udało się to MOMENTALNIE! Nawet w Dreźnie to mordowanie i palenie żywcem się ciągło i wlokło (ciągnęło jakoś gorzej sąsiaduje z wlokło – przyp. komentatora).
Od dziesiątków lat zastanawiam się, dlaczego jankesi nie rąbnęli tych bomb w terenie słabiej zamieszkałym lecz blisko dużych miast. Japończycy po zniszczeniach terenu i przyrody równie błyskawicznie uświadomili by sobie, że przed taką bronią należy kapitulować. Tu generalicja i prezydent pofolgowali morderczym instynktom…
jotesz -- 07.08.2008 - 14:14