Ja znowu czytałem czy tez slyszalem taka ocene sytuacji – zachód (w rozumieniu: Europa), doskonale rozgrywa pokój. W sytuacji wojny nagle uwidaczniają sie głębokie podziały i różnice, wobec których Europa jest bezradna i staje sie po prostu wyraźnie słaba.
Dlatego tez Europa bedzie dążyć do jak najszybszego uzyskania pokoju i za wszelką cene unikać eskalacji “tarabanów”.
niemniej w długiej perspektywie, dobrze byłoby jednak być przygotowanym do możliwości zareagowania jako jeden organizm. Gadanie, ze ewentualny minister spraw zagranicznych Unii moze reprezentowac poglady Francji, Hiszpani lub Włoch, a nie Polski uznaje właśnie za gadanie jedynie. Przecież juz teraz dla jednych Polaków zdrajcą jest Kaczyński, a dla innych Tusk.
Natomiast podoba mi się Pański pomysł i myślę że buszujący po obcych ale interesujących portalach mogliby częściej zamieszczać analizy z innego niz polskiego podwórka.
Lorenzo
Ja znowu czytałem czy tez slyszalem taka ocene sytuacji – zachód (w rozumieniu: Europa), doskonale rozgrywa pokój. W sytuacji wojny nagle uwidaczniają sie głębokie podziały i różnice, wobec których Europa jest bezradna i staje sie po prostu wyraźnie słaba.
Dlatego tez Europa bedzie dążyć do jak najszybszego uzyskania pokoju i za wszelką cene unikać eskalacji “tarabanów”.
niemniej w długiej perspektywie, dobrze byłoby jednak być przygotowanym do możliwości zareagowania jako jeden organizm. Gadanie, ze ewentualny minister spraw zagranicznych Unii moze reprezentowac poglady Francji, Hiszpani lub Włoch, a nie Polski uznaje właśnie za gadanie jedynie. Przecież juz teraz dla jednych Polaków zdrajcą jest Kaczyński, a dla innych Tusk.
Natomiast podoba mi się Pański pomysł i myślę że buszujący po obcych ale interesujących portalach mogliby częściej zamieszczać analizy z innego niz polskiego podwórka.
Pozdrawiam.
Griszeq -- 28.08.2008 - 15:41