Moim zdaniem, Saakaszwili swojego ataku w dniu rozpoczęcia igrzysk z nikim nie konsultował. Grał na zaskoczenie i się przeliczył. I to on został jedynym gupim w tym całym bałaganie.
Rosyjska akcja była naturalnie od lat zaplanowana i w najdrobniejszych szczegółach przygotowana. Teraz Putin po prostu skorzystał z okazji. Tu żadnego przypadkowego ruchu nie było. Aczkolwiek Putin się chyba przeliczył, sądząc, że wszystko się uspokoi tak, jak po wojnie w Czeczenii i po ogłoszeniu niepodległości przez Kosowo.
Reakcja UE (o inicjatywach poszczególnych przywódców przez litość nie wspominając) była niestety jedną wielką improwizacją.
Co gorsza do dzisiaj nie wiemy o co właściwie UE, jako podmiotowi polityki międzynarodowej, chodzi. Czy UE chce prowadzić jednolitą politykę zagraniczną. Czy w ogóle jest w stanie?
Nie sądzę, by w poniedziałek UE wypracowała jakieś jednolite stanowisko. A jeśli nawet, to pojawią się zdania odrębne. Co najmniej Berlusconiego i Kaczyńskiego.
Obserwując, podobnie, jak Szanowny Autor, reakcję w Niemczech, dochodzę do wniosku, że już jedynie SPD-owski “beton” pozostaje wobec Putina bezkrytyczny (odurzenie gazem z Nordstream?). A pani kanclerz Merkel w tej chwili wykonuje bardzo pożyteczną robotę, z której i Polska (pod nieobecność rodzimych mężów stanu) wiele skorzysta. Zobaczymy w poniedziałek, czy się nie mylę.
PS. SPD bym się nie przejmował. Oni dzisiaj mają sami z sobą problemy.
PS2. Obiecałem sobie, że w dyskusjach na temat Gruzji będę stosował tryb read-only. I co?
W polityce nie wszystko da się zaplanować
Moim zdaniem, Saakaszwili swojego ataku w dniu rozpoczęcia igrzysk z nikim nie konsultował. Grał na zaskoczenie i się przeliczył. I to on został jedynym gupim w tym całym bałaganie.
Rosyjska akcja była naturalnie od lat zaplanowana i w najdrobniejszych szczegółach przygotowana. Teraz Putin po prostu skorzystał z okazji. Tu żadnego przypadkowego ruchu nie było. Aczkolwiek Putin się chyba przeliczył, sądząc, że wszystko się uspokoi tak, jak po wojnie w Czeczenii i po ogłoszeniu niepodległości przez Kosowo.
Reakcja UE (o inicjatywach poszczególnych przywódców przez litość nie wspominając) była niestety jedną wielką improwizacją.
Co gorsza do dzisiaj nie wiemy o co właściwie UE, jako podmiotowi polityki międzynarodowej, chodzi. Czy UE chce prowadzić jednolitą politykę zagraniczną. Czy w ogóle jest w stanie?
Nie sądzę, by w poniedziałek UE wypracowała jakieś jednolite stanowisko. A jeśli nawet, to pojawią się zdania odrębne. Co najmniej Berlusconiego i Kaczyńskiego.
Obserwując, podobnie, jak Szanowny Autor, reakcję w Niemczech, dochodzę do wniosku, że już jedynie SPD-owski “beton” pozostaje wobec Putina bezkrytyczny (odurzenie gazem z Nordstream?). A pani kanclerz Merkel w tej chwili wykonuje bardzo pożyteczną robotę, z której i Polska (pod nieobecność rodzimych mężów stanu) wiele skorzysta. Zobaczymy w poniedziałek, czy się nie mylę.
PS. SPD bym się nie przejmował. Oni dzisiaj mają sami z sobą problemy.
oszust1 -- 29.08.2008 - 08:19PS2. Obiecałem sobie, że w dyskusjach na temat Gruzji będę stosował tryb read-only. I co?