Mam wrażenie, że unioniści jak zwykle mają w głębokim poważaniu zasady i rozgrywają swoje brudne interesy. Przykład argumentacji pana Griszka najlepiej pokazuje, że nie chodzi o samostanowienie narodów (Czeczenów, Osetyńców, czy Abchazów), tylko o wzięcie za twarz narodów unijnych.
Cała impreza w Gruzji jest sprawnie przeprowadzoną akcją mającą pokazać jak ważne jest zwarcie szeregów unii. A to, że panom zarządzającym krajami europejskimi brakuje drobnego elementu wyposażenia (czegoś z nabiału) i żadne super państwo im nie pomoże, to nawet dziecko widzi.
Ten super komentator niemiecki też pachnie unio-entuzjazmem…:)
Panie Lorenzo!
Mam wrażenie, że unioniści jak zwykle mają w głębokim poważaniu zasady i rozgrywają swoje brudne interesy. Przykład argumentacji pana Griszka najlepiej pokazuje, że nie chodzi o samostanowienie narodów (Czeczenów, Osetyńców, czy Abchazów), tylko o wzięcie za twarz narodów unijnych.
Cała impreza w Gruzji jest sprawnie przeprowadzoną akcją mającą pokazać jak ważne jest zwarcie szeregów unii. A to, że panom zarządzającym krajami europejskimi brakuje drobnego elementu wyposażenia (czegoś z nabiału) i żadne super państwo im nie pomoże, to nawet dziecko widzi.
Ten super komentator niemiecki też pachnie unio-entuzjazmem…:)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 28.08.2008 - 18:56