...i bardzo smakowite! Trochę pobywałem w Austrii dawnymi czasy, choć do kupy to raczej w miesiącach mógłbym liczyć. Pamiętam dość dobrze Wiedeń i Linz. Lubiłem język niemiecki w wydaniu austriackim, bo ma brzmienie łagodne a nawet lekko szeleszczące – nic z twardości!
Szwejkowskie opowieści...
...i bardzo smakowite! Trochę pobywałem w Austrii dawnymi czasy, choć do kupy to raczej w miesiącach mógłbym liczyć. Pamiętam dość dobrze Wiedeń i Linz. Lubiłem język niemiecki w wydaniu austriackim, bo ma brzmienie łagodne a nawet lekko szeleszczące – nic z twardości!
Pozdrowienia i powodzenia
jotesz -- 11.09.2008 - 12:08:)