TOK FM to osobna historia. Śmieszne, ale moje pokolenie już w większości nie czytało prawie nic. Ot, na zasadzie “Co przeczytałeś ostatnio?” “Rogasia z doliny Roztoki”. I mówi mi to facet w moim wieku. Czy, zeby ukonkretnić, w moim i Grzesia wieku, dokładnie :)
A ja to juz jestem porządnie niedokształcony. Z lukami w wiedzy jak uskok św. Andrzeja.
Teraz więc sytuacja jest inna. Myślę, że takim kulturowym subkodem właściwym dla współczesnych może być język telenowel, czy innych seriali. Pół biedy jeśli to seriale porządne.
Więc takie TOK FM pasuje doskonale. Emocjonalny język telenoweli plus prosta wizja świata. Przekaz dla głupków. Coś jak Radio Maryja. Maksymane uproszczenie.
Ja byłem w Polsce słyszałem tam kika razy, ze jeden wysoki polityk z PiSu wymyślił bardzo obrzydliwe określenie “wykształciuch”. Tak. On wymyślił. Może w TOK FM nie lubią wschodniej literatury?
Zresztą, o nich szkoda gadać. Żeby byli jeszcze przynajmniej zabawni. A zabawni być przestali, tak jak dziecko, które dorosło, ale dalej w wieku trzydziestu lat gaworzy, robi pod siebie i wymaga ciągłej opieki. Było to słodkie, gdy dziecko było małe. A teraz pozostał tylko wyniszczajacy obowiązek opieki.
Panie Iglo
TOK FM to osobna historia. Śmieszne, ale moje pokolenie już w większości nie czytało prawie nic. Ot, na zasadzie “Co przeczytałeś ostatnio?” “Rogasia z doliny Roztoki”. I mówi mi to facet w moim wieku. Czy, zeby ukonkretnić, w moim i Grzesia wieku, dokładnie :)
A ja to juz jestem porządnie niedokształcony. Z lukami w wiedzy jak uskok św. Andrzeja.
Teraz więc sytuacja jest inna. Myślę, że takim kulturowym subkodem właściwym dla współczesnych może być język telenowel, czy innych seriali. Pół biedy jeśli to seriale porządne.
Więc takie TOK FM pasuje doskonale. Emocjonalny język telenoweli plus prosta wizja świata. Przekaz dla głupków. Coś jak Radio Maryja. Maksymane uproszczenie.
Ja byłem w Polsce słyszałem tam kika razy, ze jeden wysoki polityk z PiSu wymyślił bardzo obrzydliwe określenie “wykształciuch”. Tak. On wymyślił. Może w TOK FM nie lubią wschodniej literatury?
Zresztą, o nich szkoda gadać. Żeby byli jeszcze przynajmniej zabawni. A zabawni być przestali, tak jak dziecko, które dorosło, ale dalej w wieku trzydziestu lat gaworzy, robi pod siebie i wymaga ciągłej opieki. Było to słodkie, gdy dziecko było małe. A teraz pozostał tylko wyniszczajacy obowiązek opieki.
Wyhodowano.
mindrunner -- 13.09.2008 - 12:39