O Lubinie też może być. A nawet powinno. Z obrazkami. A ponieważ bywałem tam dawno, to się ucieszę, a nawet łaskawie skomentuję.
Jakbyś był w okolicy to bezczelnie poproszę następujące, mnie się kojarzące:
- śp. restauracja Stylowa (zwana również Pod trupkiem). Wiem, że już od dawna jej nie ma, ale genius loci i te sprawy…
- inna knajpa (może jeszcze żyje) Lutnia. Tam był taki wymiatający obrazek na suficie z nieco pozniekształcanymi ludzikami. Aż się jeść chciało. Odwrotnie. Pewnie już dawno zamalowali…
- Liceum (wtedy jedyne) w okazałości całej, znaczy nie wstydliwie zasłonięte drzewami.
- Remiza. Znaczy Strażak. Znaczy pijalnia piwa. Wtedy. Teraz cholera wi. Pewnie hurtownia.
- śp. kino Polonia. Zdaje się, że już pstrykałeś. Coś tam się ruszyło?
- no i ten megahipersuperduperbiggalery czyli, jak mi donoszą znajomi, budy na Skorpionie ino pozlepiane i wymurowane, dla niepoznaki oblepione szkłem.
Tak zwanego Rynku nie zamawiam, bo dziurę własnoocznie obejrzałem jakiś rok temu i do dzisiaj mam traumę. Albo katar sienny, cholera wie.
Ostatnio nie pojawiam się w okolicy zbyt często, ale kiedy będę, to porobię konkurencyjne foty. Od razu mówię, że w stylu Świat, który nie może zaginąć. A cholera powinien.
Mad,
Jassssne!
O Lubinie też może być. A nawet powinno. Z obrazkami. A ponieważ bywałem tam dawno, to się ucieszę, a nawet łaskawie skomentuję.
Jakbyś był w okolicy to bezczelnie poproszę następujące, mnie się kojarzące:
- śp. restauracja Stylowa (zwana również Pod trupkiem). Wiem, że już od dawna jej nie ma, ale genius loci i te sprawy…
- inna knajpa (może jeszcze żyje) Lutnia. Tam był taki wymiatający obrazek na suficie z nieco pozniekształcanymi ludzikami. Aż się jeść chciało. Odwrotnie. Pewnie już dawno zamalowali…
- Liceum (wtedy jedyne) w okazałości całej, znaczy nie wstydliwie zasłonięte drzewami.
- Remiza. Znaczy Strażak. Znaczy pijalnia piwa. Wtedy. Teraz cholera wi. Pewnie hurtownia.
- śp. kino Polonia. Zdaje się, że już pstrykałeś. Coś tam się ruszyło?
- no i ten megahipersuperduperbiggalery czyli, jak mi donoszą znajomi, budy na Skorpionie ino pozlepiane i wymurowane, dla niepoznaki oblepione szkłem.
Tak zwanego Rynku nie zamawiam, bo dziurę własnoocznie obejrzałem jakiś rok temu i do dzisiaj mam traumę. Albo katar sienny, cholera wie.
Ostatnio nie pojawiam się w okolicy zbyt często, ale kiedy będę, to porobię konkurencyjne foty. Od razu mówię, że w stylu Świat, który nie może zaginąć. A cholera powinien.
oszust1 -- 04.10.2008 - 19:44