Panie Dymitrze,
bardzo dziękuję za ten poruszający tekst. Historię o Janowej Dolinie poznałam już w dzieciństwie od mojej babci Rozalii, która z mężem Edwardem i trójką dzieci uciekła przed tym strasznym pogromem. W Janowej Dolinie mieszkali wówczas jeszcze siostra babci i brat dziadka – małżeństwo Kazimiera i Władysław Snarscy, wraz z trójką dzieci zostali spaleni żywcem we własnym domu. Moich dziadków uprzedził o planowanym mordzie na Polakach ich sąsiad Ukrainiec, nazwiskiem Łoposza, niestety reszta rodziny nie uwierzyła w te ostrzeżenia. Babcia do końca swojego życia nie pogodziła się z tą tragedią, z okrucieństwami których była świadkiem.
Panie Dymitrze, bardzo
Panie Dymitrze,
magda -- 12.11.2008 - 21:35bardzo dziękuję za ten poruszający tekst. Historię o Janowej Dolinie poznałam już w dzieciństwie od mojej babci Rozalii, która z mężem Edwardem i trójką dzieci uciekła przed tym strasznym pogromem. W Janowej Dolinie mieszkali wówczas jeszcze siostra babci i brat dziadka – małżeństwo Kazimiera i Władysław Snarscy, wraz z trójką dzieci zostali spaleni żywcem we własnym domu. Moich dziadków uprzedził o planowanym mordzie na Polakach ich sąsiad Ukrainiec, nazwiskiem Łoposza, niestety reszta rodziny nie uwierzyła w te ostrzeżenia. Babcia do końca swojego życia nie pogodziła się z tą tragedią, z okrucieństwami których była świadkiem.