to akurat tylko takie teksty. Na zasadzie, że “Umieram, znaczy napisałem tak żeby było dramatyczniej”.
Mimo wszystko jak sobie wyobrażam, jak ktoś wchodzi do domu i wrzeszczy “o rany, urwał sobie głowę”, to się cieszę. A jak jest uciecha, to choćby i w gwizdek szła, źle nie jest.
Panie Igło. Teraz to już się pogubiłem. Znaczy, nawet jak napiszę, że ja i Yayco nie towrzymy żadnego spisku, którego on jest mastermindem, to wydzie na to, że tworzymy tylko ukrywam.
Ot, poprosił mnie by wkleił a ja się zastanowiłem i uznałem, że skoro proszą to czemu nie wkleić. Nie musiałem. Odium na Pana Yayco żadne więc nie spada. Jeśli już jakieś, to na nie. Zgodnie z logiką zdarzeń.
A piwka nie oczekiwałem, ba alkoholu nie piję od dawna już.
Panie Lorenzo,
to akurat tylko takie teksty. Na zasadzie, że “Umieram, znaczy napisałem tak żeby było dramatyczniej”.
Mimo wszystko jak sobie wyobrażam, jak ktoś wchodzi do domu i wrzeszczy “o rany, urwał sobie głowę”, to się cieszę. A jak jest uciecha, to choćby i w gwizdek szła, źle nie jest.
Panie Igło. Teraz to już się pogubiłem. Znaczy, nawet jak napiszę, że ja i Yayco nie towrzymy żadnego spisku, którego on jest mastermindem, to wydzie na to, że tworzymy tylko ukrywam.
Ot, poprosił mnie by wkleił a ja się zastanowiłem i uznałem, że skoro proszą to czemu nie wkleić. Nie musiałem. Odium na Pana Yayco żadne więc nie spada. Jeśli już jakieś, to na nie. Zgodnie z logiką zdarzeń.
A piwka nie oczekiwałem, ba alkoholu nie piję od dawna już.
mindrunner -- 12.11.2008 - 23:09