wbrew pozorom nie jesteśmy obok w swoich opiniach o “na górze”.
Z tą różnicą jednak, że Ty nazywasz i nie wchodzisz w szczegóły a ja wchodzę.
Gdyż:
a. zgadzam się, że Wałęsa jest wykorzystywany i eksploatowany pytanie dlaczego ?
b. obecne zwarcie jest cd. :” wojny na górze”, jednak nalezałoby to rozwinąć gdyż dla mnie nocna zmiana z Tuskiem jest nadzwyczaj podobna do dzisiejszej zmiany: ta sama koalicja i te same motywacje. Pytanie co takiego kryje się za tym układem: Tusk, Pawlak, Wałęsa? Nie bagatelizuję i nie redukuję tego sporu do niesnazek jak Ty dajesz do zrozumienia, że tylko o “didaskalia” tu idzie.
c. MOim prezydentem jest Kaczyński a Tusk jest nie moim – nie głosowałem na niego ale ze względu na szacunek należny temu urzędowi nie zamierzam go dezauować
d. nie chodzi tu o karierę jednego lub drugiego – tu chodzi o dwie wizje Polski. bardzo jasno się rysującej. Wizji Tuska z reglamentowaniem informacji i historii współczesnej i Kaczyskiego z otwartym i “żywym” życiem publicznym i medialnym(oczywiście na przykład – bo to jest wg mnie zasadniczą osią sporu). ta oś sporyu wytycza jkby program na przyszłość.
Tu idzie o demokratyczną albo o oligarchiczną Polskę. Nie jest ważne czy Tusk czy kto inny z “tamtej strony”, ważne jest aby “na szafot” każdemu kto myśli o innej Polsce niż ta postokragłostołowa.
Natomiast dla jednych jak i drugich sprawy inne sa drugorzędne – tak sądzę. Spór jest w gruncie rzeczy w kwestiach ideowych mających związek z przeszłością polskich przmeina nie tylko utsrojowych ale i biznesowych przede wszystkim i demokratycznych(związki z e służbami których biznesy sprywatyzowano po roku ’90-siątym i wara każdemu kto się tego czepi).
Natomiast owszem, możnaby gadac o interesach “drobnych ciułaczy” co to im idzie o posady, stanowiska, itp. ale to drugorzędne sprawy.
A’propos Cęckiewicza w politykę się on nie bawi ale mówi o tym co wyłania się z jego badań a to zasadnicza róznica.
Pozdr.
************************
człowiek ponoć “zaczyna się” wtedy gdy dziękuje…. . Zgadzam się z tą myślą. :-))) Dziękowanie to bardzo ludzka rzecz.
Odys
wbrew pozorom nie jesteśmy obok w swoich opiniach o “na górze”.
Z tą różnicą jednak, że Ty nazywasz i nie wchodzisz w szczegóły a ja wchodzę.
Gdyż:
a. zgadzam się, że Wałęsa jest wykorzystywany i eksploatowany pytanie dlaczego ?
b. obecne zwarcie jest cd. :” wojny na górze”, jednak nalezałoby to rozwinąć gdyż dla mnie nocna zmiana z Tuskiem jest nadzwyczaj podobna do dzisiejszej zmiany: ta sama koalicja i te same motywacje. Pytanie co takiego kryje się za tym układem: Tusk, Pawlak, Wałęsa? Nie bagatelizuję i nie redukuję tego sporu do niesnazek jak Ty dajesz do zrozumienia, że tylko o “didaskalia” tu idzie.
c. MOim prezydentem jest Kaczyński a Tusk jest nie moim – nie głosowałem na niego ale ze względu na szacunek należny temu urzędowi nie zamierzam go dezauować
d. nie chodzi tu o karierę jednego lub drugiego – tu chodzi o dwie wizje Polski. bardzo jasno się rysującej. Wizji Tuska z reglamentowaniem informacji i historii współczesnej i Kaczyskiego z otwartym i “żywym” życiem publicznym i medialnym(oczywiście na przykład – bo to jest wg mnie zasadniczą osią sporu). ta oś sporyu wytycza jkby program na przyszłość.
Tu idzie o demokratyczną albo o oligarchiczną Polskę. Nie jest ważne czy Tusk czy kto inny z “tamtej strony”, ważne jest aby “na szafot” każdemu kto myśli o innej Polsce niż ta postokragłostołowa.
Natomiast dla jednych jak i drugich sprawy inne sa drugorzędne – tak sądzę. Spór jest w gruncie rzeczy w kwestiach ideowych mających związek z przeszłością polskich przmeina nie tylko utsrojowych ale i biznesowych przede wszystkim i demokratycznych(związki z e służbami których biznesy sprywatyzowano po roku ’90-siątym i wara każdemu kto się tego czepi).
Natomiast owszem, możnaby gadac o interesach “drobnych ciułaczy” co to im idzie o posady, stanowiska, itp. ale to drugorzędne sprawy.
A’propos Cęckiewicza w politykę się on nie bawi ale mówi o tym co wyłania się z jego badań a to zasadnicza róznica.
Pozdr.
poldek34 -- 13.11.2008 - 00:42************************
człowiek ponoć “zaczyna się” wtedy gdy dziękuje…. . Zgadzam się z tą myślą. :-))) Dziękowanie to bardzo ludzka rzecz.