Rzecz w tym, ze tam pierwsze sygnaly (niesmiale) zaczely sie pojawiac juz w latach 60-tych, czego kulminacja bylo wlasnie przyjecie tytulu regenta przez Juana Carlosa.
I to co staram sie uwypuklac.
Oni byli wrogami, ale wrogami w obrebie jednej rodziny. jedynym problemem bylo dogadanie sie na wspolne prowadzenie “folwarku” i wspolne, pozniejsze czerpanie korzysci z tego.
Inaczej sprawa wyglada, jezeli wlasciciele takiego folwarku maja dogadac sie z nadzorcami, ktorzy nim rzadzili i dzialali na korzysc sasiada. Co wiecej wcale sie tego nie wstydza i nie maja ochoty ani zamiaru udowodnic, ze tak juz nie robia.
A kredyt zaufania wydaje mi sie, dostali az za duzy? Prawda?
Panie Lorenzo
Rzecz w tym, ze tam pierwsze sygnaly (niesmiale) zaczely sie pojawiac juz w latach 60-tych, czego kulminacja bylo wlasnie przyjecie tytulu regenta przez Juana Carlosa.
I to co staram sie uwypuklac.
Oni byli wrogami, ale wrogami w obrebie jednej rodziny. jedynym problemem bylo dogadanie sie na wspolne prowadzenie “folwarku” i wspolne, pozniejsze czerpanie korzysci z tego.
Inaczej sprawa wyglada, jezeli wlasciciele takiego folwarku maja dogadac sie z nadzorcami, ktorzy nim rzadzili i dzialali na korzysc sasiada. Co wiecej wcale sie tego nie wstydza i nie maja ochoty ani zamiaru udowodnic, ze tak juz nie robia.
A kredyt zaufania wydaje mi sie, dostali az za duzy? Prawda?
Rownie serdecznie pozdrawiam
rollingpol -- 21.11.2008 - 17:37