to ja tylko dodam od siebie w temacie, że co tam słowo przeciw czołgom.
Otóż, jak nas oświeca Jan Apostoł, od słowa się zaczęło, mniej więcej, wszystko. Choć Internetu nie było (chyba) jeszcze.
Jeśli choć tyle z inicjatywy (niezupełnie nowej i oryginalnej) Artura wyjdzie, że wyklaruje się, kto dyskutant prawdziwy, a kto tylko automat do wojowania ideolo, to już będzie dużo.
W końcu, jak tu raczej zgodnie zauważamy, to nie jest obojętne, z kim się siada do stołu, by gadać i wnioski wyprowadzać.
Panie Referencie,
to ja tylko dodam od siebie w temacie, że co tam słowo przeciw czołgom.
Otóż, jak nas oświeca Jan Apostoł, od słowa się zaczęło, mniej więcej, wszystko. Choć Internetu nie było (chyba) jeszcze.
Jeśli choć tyle z inicjatywy (niezupełnie nowej i oryginalnej) Artura wyjdzie, że wyklaruje się, kto dyskutant prawdziwy, a kto tylko automat do wojowania ideolo, to już będzie dużo.
W końcu, jak tu raczej zgodnie zauważamy, to nie jest obojętne, z kim się siada do stołu, by gadać i wnioski wyprowadzać.
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 02.12.2008 - 21:31