jasne, że widzę. Ideologię i ducha zarazem. A to jest jeden z moich ulubionych wierszy naszej jedynej Noblistki:
Że w bój poprowadził krzywdzonych,
że trwałość zwycięstwu nadał,
dla nadchodzących epok
stawiając mocny fundament – grób, w którym leżał ten
nowego człowieczeństwa Adam,
wieńczony będzie kwiatami
z nieznanych dziś jeszcze planet.
Malowidła w Pałacu Zimowym
Stary świecie, ani żywi ani martwi,
ani nawet pułki twoje w gali świetnej
malowane i twe szable malowane
nie ocalą cię od zguby ostatecznej.
Więc zapadaj się jak w topiel w głąb zwierciadła,
jazdo mordu, jazdo głodu, pańska jazdo,
z każdą chwilą podobniejsza do widziadła,
kawalerio kapitału, na dno, na dno.
Znowu jakieś durne pururu o czwartej nad ranem, pardon
Grzesiu,
jasne, że widzę. Ideologię i ducha zarazem. A to jest jeden z moich ulubionych wierszy naszej jedynej Noblistki:
Że w bój poprowadził krzywdzonych,
że trwałość zwycięstwu nadał,
dla nadchodzących epok
stawiając mocny fundament – grób, w którym leżał ten
nowego człowieczeństwa Adam,
wieńczony będzie kwiatami
z nieznanych dziś jeszcze planet.
Malowidła w Pałacu Zimowym
Stary świecie, ani żywi ani martwi,
ani nawet pułki twoje w gali świetnej
malowane i twe szable malowane
nie ocalą cię od zguby ostatecznej.
Więc zapadaj się jak w topiel w głąb zwierciadła,
jazdo mordu, jazdo głodu, pańska jazdo,
z każdą chwilą podobniejsza do widziadła,
kawalerio kapitału, na dno, na dno.
Znowu jakieś durne pururu o czwartej nad ranem, pardon