Co ja tracę, że ktoś – zgodnie z prawdą – obchodzi święta, a nie Święta? Szczerze mówiąc, nie wiem, co tracę? Skąd też przekonanie, że ja chcę weryfikować przez “legitymację”? Czy to wynika z mojego tekstu? Co najwyżej wspomniałem o przypadkach konkretnych, znanych mi osób, które jednego dnia piszą, że “biskup leje w gardziel” (autentyk), a 24 XII urbi et orbi życzą “Spokojnych Świąt”. Od nich wolałbym tradycyjne pytania, tj.: “którego u was w tym roku Wigilia” albo “podzielimy się jajeczkiem, nie róbmy z tego zagadnienia”.
Panie Merlocie, czyta Pan ze zdecydowanie negatywnym nastawieniem do tekstu :-), albo jest tu jakieś nieporozumienie.
A odpowidź na najbardziej ogólnie postawione pytanie brzmi: wolę gorzką prawdę, niż hipokrytów.
-->Merlot
Co ja tracę, że ktoś – zgodnie z prawdą – obchodzi święta, a nie Święta? Szczerze mówiąc, nie wiem, co tracę? Skąd też przekonanie, że ja chcę weryfikować przez “legitymację”? Czy to wynika z mojego tekstu? Co najwyżej wspomniałem o przypadkach konkretnych, znanych mi osób, które jednego dnia piszą, że “biskup leje w gardziel” (autentyk), a 24 XII urbi et orbi życzą “Spokojnych Świąt”. Od nich wolałbym tradycyjne pytania, tj.: “którego u was w tym roku Wigilia” albo “podzielimy się jajeczkiem, nie róbmy z tego zagadnienia”.
Panie Merlocie, czyta Pan ze zdecydowanie negatywnym nastawieniem do tekstu :-), albo jest tu jakieś nieporozumienie.
A odpowidź na najbardziej ogólnie postawione pytanie brzmi: wolę gorzką prawdę, niż hipokrytów.
Pozdrawiam,
referent Bulzacki -- 26.12.2008 - 17:02referent