Nie biorę udziału w polemikach czy też sporach “wierzący-niewierzący” ani realnie ani wirtualnie tym bardziej i określam siebie bardziej jako osobę nie wyznającą żadnej religii niż ateistkę to tymi słowami (między innymi oczywiście) :
“Ateista czuje się znużony wybrzydzaniem ludzi religijnych, że prowadzone przez ateusza życie jest puste i pozbawione wartości. Ateista ani się pusty nie czuje ani wartości pozbawiony nie jest.”
Panie Zbigniewie
Nie biorę udziału w polemikach czy też sporach “wierzący-niewierzący” ani realnie ani wirtualnie tym bardziej i określam siebie bardziej jako osobę nie wyznającą żadnej religii niż ateistkę to tymi słowami (między innymi oczywiście) :
“Ateista czuje się znużony wybrzydzaniem ludzi religijnych, że prowadzone przez ateusza życie jest puste i pozbawione wartości. Ateista ani się pusty nie czuje ani wartości pozbawiony nie jest.”
trafia Pan w sedno.Tak się właśnie czasami czuję.
Bardzo serdecznie pozdrawiam
arundati.roy -- 03.01.2009 - 02:06