mo cóż, nie zgadzasz się – jednak dlaczego sugerujesz podczepkę skoro proroctwa Mesjańskie, odnoszą się wprost do znaków jakie towarzyszyły narodzinom Jezusa w Betlejem: “oto panna pocznie….”, “pokłon mędrców”, “A Ty Betlejem Efrata…”... .
O żadnym podczepieniu mowy być nie może, jeśli serio traktujesz zbiór ksiąg ST -tekstów pochodzących z różnych okresów historycznych w jakim były pisane a także w różnym momencie rozwoju cywilizacyjnym Izraela.
Dla znawców tematu(nie tylko Biblistów Katolickich) nie ulega wątpliwości, że zapisy zarówno Starego Testamentu jak i Nowego są zapisem procesu dojżewania wiary jak i prowadzenia Izraela(za rękę mimo jego odstępstw ) przez Boga – by wprowadzić zamysł zbawienia człowieka i wyrwania go ze szponów zła.
Stary Testament jak i Nowy obrazuje jak w zwierciadle, że Bóg realizuje swój plan pomimo odstępstw, wiarołomności i niewierności człowieka – w ST Izraela.
Jest także świadectwem, że Bóg potrafi sprawić aby potknięcia człowieka wychodziły na dobre dla niego(człowieka).
Biblia to żywa historia wkroczenia Boga w dzieje człowieka na ziemi. Owszem człowiek jest toporny i dojżewa także jego świadomość moralna wraz z cywilizacją. Tak jak to zauważamy u niemowlaka i u dorosłego(ten proces), tak też, widoczne jest to studiując świadomość religijną i moralną Izraela na przestrzeni wielu wieków. Od ok. x wieku przed Chrystusem( z tego okresu pochodzą najstarsze księgi) aż do czasów już naszej ery z którego pochodzą księghi Nowego Testamentu.
Innymi słowy – per analogoiam- weź sobie historię medycyny. Zobaczysz jak ewoluowała cywilizacja w tej dziedzinie. Tak jak nie możesz mówić o wirusach i bakteriach komuś kto zajmował się medycyną kilka wieków temu, tak też Bóg Stwórca “nie mówił obakteriach” komuś kto żył w okresie odległym od naszej ery.
Mój wniosek. Bóg Biblii jest niezwykle cierpliwy i lubi czekać aż człowiek dojżeje. Wg tego dojżewania stawia mu coraz to nowe wymagania jak i propozycje oraz perpektywy.
Nie stawia nigdy wymagań powyżej możliwośći, co nie znaczy, że je stawia.
Właśnie biegli w Piśmie( nie wszyscy) nie podjęli cd. Objawienia Boga które jest kontynuane w Jezusie Chrystusie, gdy tymczasem Bóg nie czekał na ich “ochotę” ale “poszedł dalej”. No i jeszcze bez Izraelitów sobie poradził, gdyż Dobra Nowina o wcieleniu Syna Bożego jest głoszona po krańce ziemi…... .
Bóg szuka chętnych do tej przygody…. . A napewno swoje zamysły zrealizuje i zrobi wszystko aby człowiek miał pełnię możliwości do zbawienia. Sęk w tym, że nie każdy chce, jest gotowy i nie gorszy się bliskością i prostotą Boga. Ten ostatni działa poprostu…. . Człowiek zaś może odpowiedzieć lub nie.
Pasterze odpowiedzieli w prostocie serca, mędrcy się głowili i poszukiwali ale dla nich Bóg przygotował gwiazdę.
Wniosek: Warto szukać.. . :-))) Bo kto szuka… . -))))
Reasumując.
Zgadzam się, że z pozoru tak wygląda, że Bóg zmienia swoje oblicze na kartach Biblii. Ale tulko z pozoru. Tak naprawdę to człowiek dojżewa do prawdziwego i pełniejszego Oblicza Boga.
Pod skórą myślę, że ten proces zapoczątkowany od Abrachama będzie się odbywał nieskończenie długo…. . Gdyż Bóh jest właśnie nieskończony.
Przepraszam, rozgadałem się... .
************************
“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”
Zbigniew
mo cóż, nie zgadzasz się – jednak dlaczego sugerujesz podczepkę skoro proroctwa Mesjańskie, odnoszą się wprost do znaków jakie towarzyszyły narodzinom Jezusa w Betlejem: “oto panna pocznie….”, “pokłon mędrców”, “A Ty Betlejem Efrata…”... .
O żadnym podczepieniu mowy być nie może, jeśli serio traktujesz zbiór ksiąg ST -tekstów pochodzących z różnych okresów historycznych w jakim były pisane a także w różnym momencie rozwoju cywilizacyjnym Izraela.
Dla znawców tematu(nie tylko Biblistów Katolickich) nie ulega wątpliwości, że zapisy zarówno Starego Testamentu jak i Nowego są zapisem procesu dojżewania wiary jak i prowadzenia Izraela(za rękę mimo jego odstępstw ) przez Boga – by wprowadzić zamysł zbawienia człowieka i wyrwania go ze szponów zła.
Stary Testament jak i Nowy obrazuje jak w zwierciadle, że Bóg realizuje swój plan pomimo odstępstw, wiarołomności i niewierności człowieka – w ST Izraela.
Jest także świadectwem, że Bóg potrafi sprawić aby potknięcia człowieka wychodziły na dobre dla niego(człowieka).
Biblia to żywa historia wkroczenia Boga w dzieje człowieka na ziemi. Owszem człowiek jest toporny i dojżewa także jego świadomość moralna wraz z cywilizacją. Tak jak to zauważamy u niemowlaka i u dorosłego(ten proces), tak też, widoczne jest to studiując świadomość religijną i moralną Izraela na przestrzeni wielu wieków. Od ok. x wieku przed Chrystusem( z tego okresu pochodzą najstarsze księgi) aż do czasów już naszej ery z którego pochodzą księghi Nowego Testamentu.
Innymi słowy – per analogoiam- weź sobie historię medycyny. Zobaczysz jak ewoluowała cywilizacja w tej dziedzinie. Tak jak nie możesz mówić o wirusach i bakteriach komuś kto zajmował się medycyną kilka wieków temu, tak też Bóg Stwórca “nie mówił obakteriach” komuś kto żył w okresie odległym od naszej ery.
Mój wniosek. Bóg Biblii jest niezwykle cierpliwy i lubi czekać aż człowiek dojżeje. Wg tego dojżewania stawia mu coraz to nowe wymagania jak i propozycje oraz perpektywy.
Nie stawia nigdy wymagań powyżej możliwośći, co nie znaczy, że je stawia.
Właśnie biegli w Piśmie( nie wszyscy) nie podjęli cd. Objawienia Boga które jest kontynuane w Jezusie Chrystusie, gdy tymczasem Bóg nie czekał na ich “ochotę” ale “poszedł dalej”. No i jeszcze bez Izraelitów sobie poradził, gdyż Dobra Nowina o wcieleniu Syna Bożego jest głoszona po krańce ziemi…... .
Bóg szuka chętnych do tej przygody…. . A napewno swoje zamysły zrealizuje i zrobi wszystko aby człowiek miał pełnię możliwości do zbawienia. Sęk w tym, że nie każdy chce, jest gotowy i nie gorszy się bliskością i prostotą Boga. Ten ostatni działa poprostu…. . Człowiek zaś może odpowiedzieć lub nie.
Pasterze odpowiedzieli w prostocie serca, mędrcy się głowili i poszukiwali ale dla nich Bóg przygotował gwiazdę.
Wniosek: Warto szukać.. . :-))) Bo kto szuka… . -))))
Reasumując.
Zgadzam się, że z pozoru tak wygląda, że Bóg zmienia swoje oblicze na kartach Biblii. Ale tulko z pozoru. Tak naprawdę to człowiek dojżewa do prawdziwego i pełniejszego Oblicza Boga.
Pod skórą myślę, że ten proces zapoczątkowany od Abrachama będzie się odbywał nieskończenie długo…. . Gdyż Bóh jest właśnie nieskończony.
Przepraszam, rozgadałem się... .
************************
poldek34 -- 07.01.2009 - 18:20“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”