Aha. To szkoda, że Tobie nie skrócili (jak mniemam) – może wtedy byś nie pieprzył takich głupot.
Oczywiście, przyznaję Ci całkowitą rację co sytuacji patologicznych (a rodzice jednej mojej przyjaciółki prowadzą pogotowie opiekuńcze, więc naoglądałam się takich dzieciaków) – jak dom jest całkowicie beznadziejny, to szkoła może stanowić rodzaj ucieczki do przodu. I szansę na lepsze życie.
Wielu rodziców ma rozmaite kompetencje i umiejętności. Mało tego – wielu jest takich, którzy nawet pod względem pedagogicznym biją Cię z pewnością na głowę. Wybacz, że nakłuwam balonik…
Sajonara,
“Skracanie dzieciństwa to dla mnie pusty frazes.”
Aha. To szkoda, że Tobie nie skrócili (jak mniemam) – może wtedy byś nie pieprzył takich głupot.
Oczywiście, przyznaję Ci całkowitą rację co sytuacji patologicznych (a rodzice jednej mojej przyjaciółki prowadzą pogotowie opiekuńcze, więc naoglądałam się takich dzieciaków) – jak dom jest całkowicie beznadziejny, to szkoła może stanowić rodzaj ucieczki do przodu. I szansę na lepsze życie.
Wielu rodziców ma rozmaite kompetencje i umiejętności. Mało tego – wielu jest takich, którzy nawet pod względem pedagogicznym biją Cię z pewnością na głowę. Wybacz, że nakłuwam balonik…