Sajonara,

Sajonara,

“Skracanie dzieciństwa to dla mnie pusty frazes.”

Aha. To szkoda, że Tobie nie skrócili (jak mniemam) – może wtedy byś nie pieprzył takich głupot.

Oczywiście, przyznaję Ci całkowitą rację co sytuacji patologicznych (a rodzice jednej mojej przyjaciółki prowadzą pogotowie opiekuńcze, więc naoglądałam się takich dzieciaków) – jak dom jest całkowicie beznadziejny, to szkoła może stanowić rodzaj ucieczki do przodu. I szansę na lepsze życie.

Wielu rodziców ma rozmaite kompetencje i umiejętności. Mało tego – wielu jest takich, którzy nawet pod względem pedagogicznym biją Cię z pewnością na głowę. Wybacz, że nakłuwam balonik…


Matura. Koniec polskiego inteligenta? By: piotreksaj (30 komentarzy) 9 styczeń, 2009 - 14:51