Po pierwsze blogosfera polityczna w Polsce dopiero raczkuje. Statystycznie jest, przynajmniej ilościowo słabsza od tej, gdzie wiara opowiada o UFO czy duchach. To nie Stany! Ba, jej znaczenie jest nieproprcjonalnie duże w stosunku do ilości osób zaangażowanych publicystycznie na tym polu.
A skoro dopiero raczkuje, przecież do śmierci, sporo czasu jeszcze zostało.
To się musi samo uformować. Ideałem by było, gdyby blogerzy grupowali się sami z siebie tematycznie, każdy ścigał i ciągnął swój wątek. Ale do tego jeszcze długa droga. Nie sprzyja temu sama struktura portali blogerskich. Ale wszystko się zmienia. Zobacz na Serga. Jak gdzieś wywęszy nowe narzędzie – zaraz tam jest. Po co? Dla chwały?
Nie, tam powinniśmy być, choćby jako obserwatorzy, gdzie trwa wymiana informacji.
Różnych. takich nic nie wartych, ale i takich na przykład, które staną się informacjami jutro.
20 złotych za jedno puknięcie młotkiem? Złotówka za puknięcie a 19 za to, że wiedziałem gdzie – panie hrabio! – to ze starego dowcipu.
Tyle tylko, że media tzw. mainstreamowe są tak zastraszone, że boją się własnego cienia. W poprzednim tekście dałem 3 informacje, w tym jedną wręcz diabelną, a jedną “porażającą”
Zgłosili się chętni, ale odpalić informacje i iść z podpalonym lontem w garści do prochowni – O! strach za duży.
Igła
Jesteś niecierpliwy.
Po pierwsze blogosfera polityczna w Polsce dopiero raczkuje. Statystycznie jest, przynajmniej ilościowo słabsza od tej, gdzie wiara opowiada o UFO czy duchach. To nie Stany! Ba, jej znaczenie jest nieproprcjonalnie duże w stosunku do ilości osób zaangażowanych publicystycznie na tym polu.
A skoro dopiero raczkuje, przecież do śmierci, sporo czasu jeszcze zostało.
To się musi samo uformować. Ideałem by było, gdyby blogerzy grupowali się sami z siebie tematycznie, każdy ścigał i ciągnął swój wątek. Ale do tego jeszcze długa droga. Nie sprzyja temu sama struktura portali blogerskich. Ale wszystko się zmienia. Zobacz na Serga. Jak gdzieś wywęszy nowe narzędzie – zaraz tam jest. Po co? Dla chwały?
Nie, tam powinniśmy być, choćby jako obserwatorzy, gdzie trwa wymiana informacji.
Różnych. takich nic nie wartych, ale i takich na przykład, które staną się informacjami jutro.
20 złotych za jedno puknięcie młotkiem? Złotówka za puknięcie a 19 za to, że wiedziałem gdzie – panie hrabio! – to ze starego dowcipu.
Tyle tylko, że media tzw. mainstreamowe są tak zastraszone, że boją się własnego cienia. W poprzednim tekście dałem 3 informacje, w tym jedną wręcz diabelną, a jedną “porażającą”
Zgłosili się chętni, ale odpalić informacje i iść z podpalonym lontem w garści do prochowni – O! strach za duży.
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 17.05.2009 - 18:06