Są jakieś powody, że starzy znajomi Igły, Jacka Jareckiego, Grzesia, Yassy, moi (że wymienię tylko tych weteranów, którzy przychodzą mi teraz głowy ;) omijają txt szerokim łukiem. Czasem jest tak, że jakoś tam przestaliśmy się lubić albo coś w ten deseń, czyli prozaiczne powody, związane z zaszłościami osobistymi między blogerami; to zawsze jest niechęć na względnie niewielką skalę. Innym razem, bo po prostu zostali w innej części blogosfery i nie chcą się ruszać. Jeszcze innym razem, bo… właśnie odeszli stąd w niezbyt fajnej atmosferze (nie mówię o ostatnich ruchach, bo te są dla mnie mało miarodajne, i w kilku przypadkach niezrozumiałe, jeśli nie dziecinne), ale o całych grupach rozczarowanych albo obserwujących, którzy uważają txt za miejsce zadzierającej nosa pseudo-elity (lepsi pod każdym względem od S24 – swego czasu utrwalał tę teorie Pan Grzegorz na bratnim, S24). Są też tacy, którzy uważają, że zostali źle potraktowani przez adminów, właścicieli, redaktorów. I to są przeważnie istotni blogerzy (blogerki), których mi osobiście najbardziej brak. Nie ma ich, bo nie podobał im się swego czasu styl, nie podobał się pomysl, nie podobało zarządzanie, czasem nieco “mentorskie” traktowanie, wiele innych detali. Wiem coś o tym bo sam łapię się po części w każdej grupie ;) Upraszczam sprawę, rzecz jasna…
Pani jest młodziutka, nie pamięta Pani tych zamierzchłych dziejów… ;)))
-->Gretchen
Są jakieś powody, że starzy znajomi Igły, Jacka Jareckiego, Grzesia, Yassy, moi (że wymienię tylko tych weteranów, którzy przychodzą mi teraz głowy ;) omijają txt szerokim łukiem. Czasem jest tak, że jakoś tam przestaliśmy się lubić albo coś w ten deseń, czyli prozaiczne powody, związane z zaszłościami osobistymi między blogerami; to zawsze jest niechęć na względnie niewielką skalę. Innym razem, bo po prostu zostali w innej części blogosfery i nie chcą się ruszać. Jeszcze innym razem, bo… właśnie odeszli stąd w niezbyt fajnej atmosferze (nie mówię o ostatnich ruchach, bo te są dla mnie mało miarodajne, i w kilku przypadkach niezrozumiałe, jeśli nie dziecinne), ale o całych grupach rozczarowanych albo obserwujących, którzy uważają txt za miejsce zadzierającej nosa pseudo-elity (lepsi pod każdym względem od S24 – swego czasu utrwalał tę teorie Pan Grzegorz na bratnim, S24). Są też tacy, którzy uważają, że zostali źle potraktowani przez adminów, właścicieli, redaktorów. I to są przeważnie istotni blogerzy (blogerki), których mi osobiście najbardziej brak. Nie ma ich, bo nie podobał im się swego czasu styl, nie podobał się pomysl, nie podobało zarządzanie, czasem nieco “mentorskie” traktowanie, wiele innych detali. Wiem coś o tym bo sam łapię się po części w każdej grupie ;) Upraszczam sprawę, rzecz jasna…
Pani jest młodziutka, nie pamięta Pani tych zamierzchłych dziejów… ;)))
referent
referent Bulzacki -- 11.07.2009 - 16:38