że porównywanie obecnej UE (a nawet tej hipotetycznej po traktacie lizbońskim) do jednego z największych zbrodniczych ustrojów (czy to nazistowskiego czy komunistycznego) jest d efacto obrażaniem pamięci ofiar, tych co z tymi totalitaryzmami walczyli.
Dla mnie to żenada zwykła i tyle, no ale jak prawicę polską takie łatwe retoryczne sztuczki fascynują to państwa sprawa.
I jeszcze zabawne jest to, że wg was kazdy kto uważa UE za cos dla POlski korzystnego lub nie uważa jej za największe zło jest antypatriotą, niepolakiem, zdrajcą itd
Hm, a nie pan wrażenia
że porównywanie obecnej UE (a nawet tej hipotetycznej po traktacie lizbońskim) do jednego z największych zbrodniczych ustrojów (czy to nazistowskiego czy komunistycznego) jest d efacto obrażaniem pamięci ofiar, tych co z tymi totalitaryzmami walczyli.
Dla mnie to żenada zwykła i tyle, no ale jak prawicę polską takie łatwe retoryczne sztuczki fascynują to państwa sprawa.
I jeszcze zabawne jest to, że wg was kazdy kto uważa UE za cos dla POlski korzystnego lub nie uważa jej za największe zło jest antypatriotą, niepolakiem, zdrajcą itd
Eh, szkoda chyba komentować.
Albo ja coś nie rozumiem.
grześ -- 20.09.2009 - 19:59