ja chcę byś np. mnie przekonała do śmiałej tezy pana Bukowskiego, że gułagi w ZSRR to to samo co polityczna poprawność w UE.
Np.
Ja nie płacze nad niczym bo mi niczyja niechęć nie przeszkadza, ja zauważam tylko przeciwskuteczność takiego sposobu argumentacji.
Bo jak odbiorca widzi, że okazuje mu się pogardę, to dlaczego on ma w ogóle przejmować się treścią komunikatu nadawcy?
A argumenty moje są dwa:
-nieadekwatność porównywania jednego z drugim
-dewaluacja słow
Zresztą nieważne, idem sprawdzać testy w ramach projektu unijnego:)
Magio, ale ja ciebie nie chcę do niczego przekonywać,
ja chcę byś np. mnie przekonała do śmiałej tezy pana Bukowskiego, że gułagi w ZSRR to to samo co polityczna poprawność w UE.
Np.
Ja nie płacze nad niczym bo mi niczyja niechęć nie przeszkadza, ja zauważam tylko przeciwskuteczność takiego sposobu argumentacji.
Bo jak odbiorca widzi, że okazuje mu się pogardę, to dlaczego on ma w ogóle przejmować się treścią komunikatu nadawcy?
A argumenty moje są dwa:
-nieadekwatność porównywania jednego z drugim
-dewaluacja słow
Zresztą nieważne, idem sprawdzać testy w ramach projektu unijnego:)
grześ -- 22.09.2009 - 20:33