Ja zawsze twierdzę, że jeśli wszystko idzie dobrze, to można spokojnie przejść na „ty”. Trzeba mieć tylko świadomość, że łatwo rzucić komuś w twarz „ty sk…nu”, natomiast trudno to zrobić w formie „panie sk…nu”.
Nie wspominając o tym, że Anglosasi praktycznie do nikogo nie mówią ty. Zaimek thee mający właśnie takie znaczenie jest prawie nieużywany i można go spotkać w modlitwach i innych tekstach religijnych, a czasem w literaturze (Dune). Szkoci twierdzą, że jest on używany w Yorkshire, ale ja bym im nie wierzył.
Pani G…!
Ja zawsze twierdzę, że jeśli wszystko idzie dobrze, to można spokojnie przejść na „ty”. Trzeba mieć tylko świadomość, że łatwo rzucić komuś w twarz „ty sk…nu”, natomiast trudno to zrobić w formie „panie sk…nu”.
Nie wspominając o tym, że Anglosasi praktycznie do nikogo nie mówią ty. Zaimek thee mający właśnie takie znaczenie jest prawie nieużywany i można go spotkać w modlitwach i innych tekstach religijnych, a czasem w literaturze (Dune). Szkoci twierdzą, że jest on używany w Yorkshire, ale ja bym im nie wierzył.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 28.09.2009 - 10:24