żeby przeżyć raka, a potem umrzeć jedząc rybę, przecież to jest piękne.
Kiedyś miałam cały zestaw płyt. Było to nocą w porze żniw, gdy piękny jest łan pszenny…
Nie, zaraz. Tubka mówi, że ta piosenka akurat nie ma z Koftą nic wspólnego. Dziwne. Ale co tam:
Kofta
żeby przeżyć raka, a potem umrzeć jedząc rybę, przecież to jest piękne.
Kiedyś miałam cały zestaw płyt. Było to nocą w porze żniw, gdy piękny jest łan pszenny…
Nie, zaraz. Tubka mówi, że ta piosenka akurat nie ma z Koftą nic wspólnego. Dziwne. Ale co tam: