na Podkarpaciu się mówi, piździ jak w Kieleckim:), ale my to kulturalny naród i scyzoryków nie lubimy:)
Pozdrówka.
Ja w sumie zimno lubię, ale nie do końca odpowiednio się ubrałem.
Zresztą ja lubię zimno, siedząc w domu, czytając książkę, popijając kakao i czasem se otworzę okno, sprawdzić czy zimniej nie jest:)
Znaczy wychodzenie z domu uważam z aprzereklamowane, niestety w tym roku przynajmniej do lutego muszę nawet wychodzic z domu kilka razy dziennie i do pracy dojeżdżać.
Jachoo,
na Podkarpaciu się mówi, piździ jak w Kieleckim:), ale my to kulturalny naród i scyzoryków nie lubimy:)
Pozdrówka.
Ja w sumie zimno lubię, ale nie do końca odpowiednio się ubrałem.
Zresztą ja lubię zimno, siedząc w domu, czytając książkę, popijając kakao i czasem se otworzę okno, sprawdzić czy zimniej nie jest:)
Znaczy wychodzenie z domu uważam z aprzereklamowane, niestety w tym roku przynajmniej do lutego muszę nawet wychodzic z domu kilka razy dziennie i do pracy dojeżdżać.
pzdr
grześ -- 13.10.2009 - 18:47