zaczynam podejrzewać, że jest Pani żeńskim odpowiednikiem agenta Tomka.:)
Na swoje usprawiedliwienie podam jedynie, ze w tym samym czasie, przy sąsiednim stoliku biesiadowały ogólnie znane osoby, które zgodnie z naszymi wirtualnymi wyobrażeniami powinienem obrzucić butelkami z benzyną.
A nie uczyniłem tego!
Nie mówiąc już o tym, że nie pokąsałem nikogo z własnego towarzystwa, choć, przyznaję, powstrzymywałem się z wielkim trudem.:)
Przesyłając zgodnie z duchem najnowszego referenckiego wpisu,
Pani Agawo,
zaczynam podejrzewać, że jest Pani żeńskim odpowiednikiem agenta Tomka.:)
Na swoje usprawiedliwienie podam jedynie, ze w tym samym czasie, przy sąsiednim stoliku biesiadowały ogólnie znane osoby, które zgodnie z naszymi wirtualnymi wyobrażeniami powinienem obrzucić butelkami z benzyną.
A nie uczyniłem tego!
Nie mówiąc już o tym, że nie pokąsałem nikogo z własnego towarzystwa, choć, przyznaję, powstrzymywałem się z wielkim trudem.:)
Przesyłając zgodnie z duchem najnowszego referenckiego wpisu,
pozdrawiam Panią serdecznie
yassa -- 09.11.2009 - 17:47