jak w Bezpańskim Psie tuż przed wojną...
Wszetecznice z nas i pijacy, Niewesoło czas tu spędzamy. A na ścianach kwiaty i ptaki Tęsknią za obłokami.
Czarną fajkę pociągasz smutnie, Dziwnie dymek wije się nad nią. Dziś włożyłam najwęższą suknię, Aby smuklej wyglądać i ładniej.
Okna są zabite na dobre: Czy tam mróz, czy burza, czy słota? Twoje oczy są tak podobne Do oczu ostrożnego kota.
O, jak serce moje zamiera! Czyżby życie ze mnie uciekło? A tę, która tańczy teraz Niewątpliwie pochłonie piekło.
Anna Achmatowa
Ależ się smętnie zrobiło,
jak w Bezpańskim Psie tuż przed wojną...
Wszetecznice z nas i pijacy,
Niewesoło czas tu spędzamy.
A na ścianach kwiaty i ptaki
Tęsknią za obłokami.
Czarną fajkę pociągasz smutnie,
Dziwnie dymek wije się nad nią.
Dziś włożyłam najwęższą suknię,
Aby smuklej wyglądać i ładniej.
Okna są zabite na dobre:
Czy tam mróz, czy burza, czy słota?
Twoje oczy są tak podobne
Do oczu ostrożnego kota.
O, jak serce moje zamiera!
Czyżby życie ze mnie uciekło?
A tę, która tańczy teraz
Niewątpliwie pochłonie piekło.
Anna Achmatowa