Z wyjątkiem agresji, choć to już i tak nie ma znaczenia. W końcu, jak wieść gminna niesie, zawsze jest tak, że kiedy ja ośmielam się z kimś na jakiś temat nie zgodzić, to znaczy że “fauluję” oraz “pociągam za sznurki”. Szczególnie wtedy, kiedy jedynym kryterium zasadności argumentów dla adwersarza staje się “posiadanie”.
“Posiadanie” jest słuszne oraz zgodne z “duchem” czasu. Od konta w banku, przez niczym nie popartą rację, aż po dziecko.
No, i tego się trzymaj. Na zawsze i zawsze.
Papatki.
Ależ oczywiście, masz rację, Dorciu.
Z wyjątkiem agresji, choć to już i tak nie ma znaczenia. W końcu, jak wieść gminna niesie, zawsze jest tak, że kiedy ja ośmielam się z kimś na jakiś temat nie zgodzić, to znaczy że “fauluję” oraz “pociągam za sznurki”. Szczególnie wtedy, kiedy jedynym kryterium zasadności argumentów dla adwersarza staje się “posiadanie”.
“Posiadanie” jest słuszne oraz zgodne z “duchem” czasu. Od konta w banku, przez niczym nie popartą rację, aż po dziecko.
No, i tego się trzymaj. Na zawsze i zawsze.
Magia -- 04.02.2012 - 21:25Papatki.