Czy ja przywołałem Steve’a Jobsa, czy zareagowałem na powoływanie się na niego?
Jeżeli nie miał Pan na myśli wypalenia, to może nie dość jasno Pan to napisał, bo jakoś opacznie to zrozumiałem. Zapewniam Pana, że czytam jeszcze nie najgorzej i czasem rozumiem przeczytany tekst.
Pozdrawiam, z wdzięcznością za pozostawienie niewłaściwych treści zawartych w moim poprzednim komentarzu
Panie Sergiuszu!
Czy ja przywołałem Steve’a Jobsa, czy zareagowałem na powoływanie się na niego?
Jeżeli nie miał Pan na myśli wypalenia, to może nie dość jasno Pan to napisał, bo jakoś opacznie to zrozumiałem. Zapewniam Pana, że czytam jeszcze nie najgorzej i czasem rozumiem przeczytany tekst.
Pozdrawiam, z wdzięcznością za pozostawienie niewłaściwych treści zawartych w moim poprzednim komentarzu
Jerzy Maciejowski -- 20.10.2012 - 12:25