Merlocie,

Merlocie,

ciekawa rozmowa.
W zasadzie nie ma tu żadnego sporu. Żyjemy w czasach cywilizacji obrazkowej.
Taki kurdupel Bonaparte w wolnych wyborach nie miałby żadnych szans:).

Albo ten brzydal George Washington.
Trudno byłoby w epoce przekazu telewizyjnego wypromować prezydenta USA, jeśli byłby łysawy z lekko wyrośniętym brzuszkiem. Nie mówiąc już o jakimkolwiek uszczerbku w sterylnie białym uzębieniu. Bo społeczeństwo amerykańskie w swej masie do przesadnie przeintelektualizowanych nie należy.
Dla ogromnej większości opakowanie ważniejsze jest niż zawartość.
I my, co nie trudno zauważyć, w szybkim tempie zbliżamy się do światowych standardów.:)

W marketingu nie jest żadną tajemnicą, że ładnie ubrany, pachnący i złotousty akwizytor może sprzedać wszystko.

A jak wykazują przeprowadzone niedawno w Polsce badania, szczególnie bezbronne wobec tak wyszkolonego przedstawiciela handlowego są osoby starsze, jako bardziej ufne – zwłaszcza starsze Panie obdarzone empatią i zmysłem estetyki.
Sprawy merytoryczne mają ty charakter drugorzędny.

Pózniejsze uzasadnienia podjętej ,na skutek jasnych dla PRowców przesłanek, decyzji, noszą charakter tworzenia sobie alibi psychicznego
.
I co ciekawe; im dokonany wybór okazuje się, obiektywnie, mniej trafny, tym jego obrona staje się bardziej energiczna.

W ekstremalnych przypadkach powoduje ona agresję wobec alternatywy.

Z takim wyjątkowym przypadkiem spotykamy się właśnie tutaj:).

Pozdrawiam, życząc dobrej nocy

Ps.
Niezastąpiona Pani Renata oczywiście wie, że pan Gosiewski sam się tak zakomponował do fotki dla zaprzyjaznionej z nim Agencji Gazeta.:)
I właśnie za te chwile dostarczonej nam radości, tak kochamy naszą Panią Renatę:)


Polityka w ujęciu estetów By: merlot (30 komentarzy) 28 czerwiec, 2008 - 14:15