No widzi Pan, Panie Rafale,

No widzi Pan, Panie Rafale,

teraz możemy sobie porozmawiać.

Z jednej strony to ja się z Panem zgadzam.

Nie ma w Polszcze tradycji samoorganizacji. A ściślej została ona przez komunistów zatłuczona i teraz, powolutku odżywa.

Ale to idzie zmieniać.

Po pierwsze, można wskazywać różne formy, które nie wymagają żadnego, albo znikomego wysiłku. Orkiestra, świeczka Caritas, 1% podatku.

Po drugie, oczywiście, że łatwiej jest zapłacić, niż samemu robić. Sam tak mam, jako zasadniczo aspołeczny. Ale wolontariat będzie się odradzał najwolniej. Wymaga on edukacji. Szkolnej, pozaszkolnej. Osiedlowej. Rozmaicie.

O ile uczestnictwo, co celnie pan zauważył – buduje więź, o tyle wolontariat, moim zdaniem jest konsekwencją jej istnienia. Nie da się tego zrobić w drugą stronę.

Ja bardzo szanuję wolontariuszy, choć sam się nie piszę, bo kark mam twardy i lubię mędrkować.

Ale to chyba jest tak, że różne rzeczy ludzie robią. W zależności od potrzeb i upodobań.

Jak ktoś ma dziecko małe, to łatwiej mu Orkiestrę zrozumieć. Jak ktoś ma dziecko w szkole (jak ja) to mu łatwiej się stowarzyszyć w stowarzyszeniu, dzięki któremu dzieci mają bardziej rozbudowany program nauczania.

Wydaje mi się, że pośród rozmaitych mitów i stereotypów (choćby takimi, na które Pan wskazał) jest i taki, który nie pozwala ludziom łączyć interesu własnego ze zbiorowym.

A ja przyznam szczerze równie wysoko cenię stowarzyszenia parkingowe (moja żona, jako niezgarażowana przynależy) jak i inicjatywy do tego stopnia charytatywne, że nawet surowe wymogi Pana Odysa są przez nie spełniane.

Moim zdaniem, ważne jest zrozumienie, że wiele rzeczy można samemu zrobić. Dla siebie, dla siebie i dla innych. Może nawet czasem dla innych, a nie dla siebie. I że lepiej je zrobić samemu, zamiast czekać na to, aż rząd przyjdzie i nam da.

I nic nie stoi na przeszkodzie, jeśli angażujemy się w rzeczy, które nam samym są na rękę.

Bo uważam, że samoorganizacja jest ważniejsza niż dyskusja nad jej celami.

I raz jeszcze podkreślam – mówię to jako uporczywy i aspołeczny outsider.

Pozdrawiam istotnie


Dzień Ogólnonarodowego Alibi By: yayco (103 komentarzy) 7 styczeń, 2009 - 23:40
  • Cieszę się Panie Sergiuszu, By: yayco (08.01.2009 - 23:08)
  • Panie Yayco, By: sergiusz (08.01.2009 - 23:07)
  • Ja nie miałem na myśli rozmowy z panem Arturem, By: yayco (08.01.2009 - 23:07)
  • No kurcze By: igla (08.01.2009 - 23:05)
  • Daj pan spokój By: igla (08.01.2009 - 23:03)
  • U Nicponia już nawijam By: RafalB (08.01.2009 - 23:00)
  • Panie Igło, By: yayco (08.01.2009 - 22:55)
  • Panie Rafale, znowu się Pan wziął za moją osobowość, By: yayco (08.01.2009 - 22:53)
  • Przewaga By: igla (08.01.2009 - 22:38)
  • ??? By: RafalB (08.01.2009 - 22:35)
  • Panie Rafale, By: yayco (08.01.2009 - 22:27)
  • Wolontariat jako konsekwencja istnienia więzi By: RafalB (08.01.2009 - 21:28)
  • No widzi Pan, Panie Rafale, By: yayco (08.01.2009 - 14:23)
  • Panie Yayco By: RafalB (08.01.2009 - 11:00)
  • Panie Jacku, By: yayco (08.01.2009 - 10:42)
  • Panie Rafale, By: yayco (08.01.2009 - 10:38)
  • panie Yayco By: JacekKa (08.01.2009 - 10:29)
  • Panie Yayco Drogi By: RafalB (08.01.2009 - 10:20)
  • No ważna, ważna, By: yayco (08.01.2009 - 08:53)
  • Tu akurat By: igla (08.01.2009 - 08:44)
  • I jeszcze jedno Panie Igło, By: yayco (08.01.2009 - 08:37)
  • Mięsa nie ma? By: yayco (08.01.2009 - 08:35)
  • Jateż ostatnio chorowałem By: igla (08.01.2009 - 08:30)
  • Panie Igło, By: yayco (08.01.2009 - 08:24)
  • Panie Odysie, By: yayco (08.01.2009 - 09:56)
  • Aha By: igla (08.01.2009 - 08:15)
  • Do tej listy By: igla (08.01.2009 - 08:09)
  • Panie Lorenzo, By: yayco (08.01.2009 - 07:59)
  • Panie Grzesiu, By: yayco (08.01.2009 - 07:59)
  • Panie Rafale, By: yayco (08.01.2009 - 07:44)
  • No i się popisałem By: odys (08.01.2009 - 03:14)
  • Panie Yayco By: odys (08.01.2009 - 03:05)
  • Wygląda na to, Panie Yayco, By: germania (08.01.2009 - 00:43)
  • Eh, jakiś pan zgorzkniały się zrobił. By: tecumseh (08.01.2009 - 00:39)
  • Panie Yayco Drogi By: RafalB (08.01.2009 - 00:28)