Szanowni,

Szanowni,

mam poczucie, że temat jest czuły i delikatny. Na ogół staram się go nie poruszać, wiedząc, że zaraz znajdą się harcownicy, którzy przy okazji zaczną przypominające antysemityzm swawole. Piszę przypominające, choć w mym odbiorze będące bez ogródek antysemickimi uwagami.

Grzesiu, ja mam wielką sympatię dla państwa Izrael, czemu nie raz dawałem wyraz, stąd moja ostrożność w formułowaniu zarzutów. Ale robota ambasadora Pelenga jest dla mnie nieakceptowalna. Eli Barbur bagatelizował wątek polski, zwracając uwagę na ważność sformułowań w skali globalnej. Dla mnie wątek polski jest najważniejszy. Dlatego nie mogę zgodzić się z panem Pelengiem ani z żadnym innym Żydem, Izraelczykiem czy Amerykaninem w tej kwestii. O Niemcach, Francuzach czy Rosjanach nie zapominając!

Panie Michale – moje pierwsze kontakty z Pańskimi tekstami dawały mi podstawy do ocen, ze Pańska działalność wypływa z wielkiego zrozumienia problematyki stosunków polsko-żydowskich. Niestety kilka innych zrewidowało te pierwsze wrażenia. Widocznie każdy ma inną optykę, każdy inaczej widzi to samo. To jest normalne, choć każdemu się wydaje, że tylko jego oceny są sprawiedliwe. Dla mnie każde poruszenie problematyki p-ż jest zawsze w jakiejś mierze testem na aktualny stan poziomu antysemityzmu w społeczeństwie polskim. Trudna to sprawa, bo przecież tego antysemityzmu jakoby wcale nie ma…

Pozdrawiam i powodzenia życzę


Szanowny Izraelu - czegoś nie rozumiem! By: chamopole (33 komentarzy) 2 lipiec, 2009 - 07:45