Zupa [meksykańska]

Swego czasu nasza znajoma zapatystka* z Krakowa (pozdrowienia dla zapatystów z Krakowa) poczęstowała nas zupą jaką jadała była podczas swoich pobytów w Meksyku.

Zupina to prosta jak indiańska dusza z Chaiapas i jednako szlachetna. Jedyną ekstrawagancją (na nasze warunki) jest kokosowe mleko. Cóż więc nam potrzeba?
Powiedzmy że robimy wersję na romantyczną kolację dla dwojga/dwóch.

Po kolei:

  • marchew: jakieś 0,5 kg
  • bulion warzywny (a dla miłośników padliny kurzęcy): 1 l
  • chili sztuk jedna średnia (może być proszkowane ale to nie to samo)
  • mleko kokosowe: 100-150 ml
  • sok z jednej niedużej cytryny, albo limonki
  • świeża kolendra (wedle uznania)

Marchew należy ugotować w bulionie (rzecz jasna obraną), a po jakimś czasie dodać pokrojone byle jak chilli (jak dajemy proszek to pod koniec po rozdrobnieniu całości). Jak bulion za bardzo wyparuje – uzupełnić wodą, ale tak żeby jego lustro jeno lekko zakrywało wsad marchwiowy.

Gdy warzywo jest miękkie traktujemy je blenderem. Dokładnie grindujemy marchew na krem/mus.

Blendujemy gorące składniki więc potem jeszcze podgrzewamy parę minut na małym ogniu, wcześniej dodając mleko i sok z cytryny. Na koniec posiekana kolendra, zamieszać całość i włala.

Zupę trzeba zjeść w całości bo odgrzewana jest już nie tak pyszna.

Nie wiem jakie wino dobrać do tej zupy więc proponuję tequillę (zwolennicy padliny mogą postawić na stole mezcal).

Podobno jest to ulubiona zupa wicekomendanta Marcosa.

*) zapatysta, choć też lewak, nie jest fanem premiera Hiszpanii pana Zapatero

bon apetit

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Ja z przecieraną marchewką

skończyłem w wieku ok 7 lat.
Stanowczo.


zamiast marchewki

możesz użyć śląskiej


S.

Słuchaj, a jakbyś nie widział mięcha, bo byłoby przykryte tą marchewką, to byś zjadł?

Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !


zawsze sie pytam

z czego jest coś czego sam nie robię, a co ma konsystencję homogeniczną...

jakby ktoś mnie zrobił w chuja to pewnie bym oszamał, no chyba że bym wyczuł, ale nie wiem bo nie próbowałem :P


ale mięso

karmione kukurydzą ma smak kukurydzy. To chyba oczywiste, nie?

Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !


nie no tak, oczywiście,

a kukurydza karmiona mięsem smakuje jak mięso.


to nie do końca prawda, wiesz...

bo stwierdzono, że to jednak kukurydzy trzeba też podać kostkę rosołową, by podjechała mięskiem, wtedy to tak.

Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !


nie, nie

prosto w zęby

Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !


w kolbę


w kolbę

to potem

Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !


z takiej kukuryczy to moża produkować

od razu popkorn o smaku pieczonej kury


Stopczyku

Zupełnie nie wiem dlaczego zup nie szanuję. Możliwe jest takie wyjaśnienie, że nie szanuję, bo nie przepadam ( nie lubię, to już zbyt daleko postawiona sprawa).

Nie zmienia to faktu, że kuchnię meksykańską baaaaardzo lubię. Baaaaaardzo. Bo oni wiedzą co to jest ten power w potrawie. We krwi to mają prawdopodobnie.

Mleko kokosowe jest już raczej powszechnie dostępne. Może nie aż tak powszechnie, żeby w każdym przydomowym sklepie, ale jednak. To ku pokrzepieniu. :)

I jeszcze jedna rzecz. Kiedy mam do wyboru cytrynę lub limonkę, zawsze wybieram limonkę – zupełnie inny aromat i smak daje.

Kochajcie limonki!

:)


Mleko kokosowe to na nabiale:-))))

Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !


>Gre

masz rację ... co do mleka i co do limony :)

no u mnie na wsi to moge se kupić co najwyżej wiórki kokosowe :) limonek teąż nie ma … ale fakt to jest zupełnie inny smak…

a co do zupy – to jest taka introdukcja do czegoś większego, bo tym sie nie najesz … zaostrza apetyt po prostu. no i to bomba witaminowa (chilli, marchew, limona/cytryna)

polecam :)


>Mesiuga

oczywiście że na nabiale, ale tylko jak palma była karmioma mączką zwierzęcą ... :)


Palma była karmiona

mlekiem odkrowim.

Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !


pełnotłustym

ma się rozumieć ... a jakby to było UHT, to można by było zrobić barszcz marchwiowy z uszkami


Gretchen

nie kochamy linonków, pewnie mi się tylko takie kiepskie trafiły…

Mleko kokosowe no trzeba w wieksze miasto ruszyć, stety

prezes,traktor,redaktor


Stopczyku

Intodukcja powiadasz? To brzmi zachęcająco.

Mleko z wiórków uzyskane, to byłoby dopiero coś!

:)


Maxie

Dlaczego nie kochamy?

Jak to nie kochamy?

Kiedy będzie ciepło, a nawet upalnie (czyżby?) to zrób taki eksperyment: wlej wodę do szklanki, wrzuć lodu i dodaj limonkę. Możesz porównawczo wziąć drugą szklankę, wlać wodę, wrzucić lód i dodać cytrynę.
Wypij.

Koniec eksperymentu :)


eS.

Wiesz, nie wiem jak to powiedzieć, heh….heh…eheh…
No podlałem melisę oranżadą w nadziei, że będzie potem smakować oranżadowo, no.

Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !


Mad

a nie lepiej od razu zasadzić krzew oranżady? z owoców można robić wino oranżadowe…


Nie było, skończyły się

ale ma być niedługo nowa dostawa.

Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !


biała czy czerwona?


wyszczuplająca

Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !


znaczy dietetyczna


Osz kurde,

Gretchen

Zupełnie nie wiem dlaczego zup nie szanuję. Możliwe jest takie wyjaśnienie, że nie szanuję, bo nie przepadam ( nie lubię, to już zbyt daleko postawiona sprawa).

no znowu?
Znaczy mam tak samo z tymi zupami:)

Docencie, przepis ciekawy, acz nie wiem, czy by mi to danie posmakowało…
Ale mescalu bym się napił:)
Nawet moge mój ledwie zaczęty post alkoholowy złamać.
Tylko nie dość że nie mam z kim, to i mescalu nie mam.
Może trza znowu w ramach erzacu “Pod wulkanem” przeczytać?

pzdr


Widzisz Grzesiu

Natury nie oszukasz.

Idź poczytaj jak się z Tobą kłócę, to jest nowinka uj!


Subskrybuj zawartość