Euroentuzjastom, choć nie tylko...naiwność czy potęga idei? *

Nad biurkiem prof. Stanisława Ossowskiego wisiał portret Don Kichota- symbolizujący tragiczną wiarę w nowy lepszy świat. Nie bez powodu.

Pan profesor znany był z umiarkowanych lewicowych poglądów. Część okupacji spędził we Lwowie. Tam też wprawił w osłupienie kolegów, gdy w okresie wywózki współrodaków usiłował łagodnie tłumaczyć:
„A cóż jest złego w podróżach? Poznaje się inny świat, nowe kultury, języki i ludzi – a to wzbogaca. A, że w bydlęcych wagonach?. No trudno o lepsze, przecież jest wojna, nie łatwo o pulmany!”

A nie był to człowiek ani młody, ani naiwny. Nie był zindoktrynowanym agitatorem. Miał już ponad 40 lat, spory dorobek naukowy i doświadczenia z wojny polsko- bolszewickiej. Był wiarygodny.

Czy to zaćmienie umysłu?
Nie zupełnie.
To wiara i nadzieja na jaśniejący za horyzontem nowy lepszy świat oślepiła profesora.

Broniąc się przed, nawet oczywistymi, faktami burzącymi jego wizję, stosował, znany z psychologii, mechanizm wyparcia. Zmuszał się do ekwilibrystyki intelektualnej w jego obronie.

A więc czego wymagać od tych, reagujących czasami niezwykle impulsywnie, jeśli pojawia się choćby nikły cień rzucany na wspaniałą ideę, której są entuzjastami.
Nie wszyscy muszą być niespotykanie spokojnymi ludźmi!

Zastanówmy się zatem chwilę, zanim przybijemy im na czole stempelek naiwniaka lub idioty.
Bo, być może to przyszli nobliści tacy sami jak; Knut Hamsun, Jean Paul Sartre czy Gabriel Garcia Marquez?
Być może to też idealiści…:)

  • toutes proportions gardees
Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

też idealiści, zgoda...

Ten komentarz został przeniesiony tutaj.


--> yassa

Niezla “ekwilibrystyke intelektualna” to Ty tutaj wykonales :-)

Jerry


no to ja...

... powiem krótko – ‘+’.

————————-
triarius


Szeryfie Jerry.

no to widzę, że muszę wyjaśnić, co autor miał na myśli:). Ta moja notka miała być kołem ratunkowym dla idealistów- naiwniaków. Masz rację trzeba się nagimnastykować żeby ich zrozumieć. Ja się staram:).

Jeśli dobrze zrozumiałem ten Twój post o krytyce, należysz do tych, którzy potrzebują przewodnika, który pokazałby właściwą drogę, wskazał, co marne a co wartościowe. A wiec, żebyś może skorygował swoje przeświadczenie, że patriotyzm prowadzi do rzezi, polecam Ci pracę „O ojczyźnie i narodzie” właśnie Stanisława Ossowskiego.

Pozdrawiam serdecznie


Triariusie,

szczerze, to też mnie nie specjalnie rajcuje.

Ale przyznasz chyba, że zastanawiające jest np.: jak wielka to musiała być ta miłość Sartre’a do Stalina? Na przekór wszystkiemu, trwająca nawet po śmierci Generalissimusa.
Romeo i Julia wymiękają:).
Myślę, że tego nawet najtęższe umysły sensownie nie potrafią wytłumaczyć.
Nawet, Kleina:).

Pzdr


@ yassa

Jak nie rajcuje? Mnie akurat rajcuje!

Plus to jest znaczek, którym na Forum Frondy (do niedawna wpaniały, ostatnio jakby wątlejszym, ale nadal niezłym) najczęściej podbija się udane wątki.

To jest wyraz poparcia. Ja to dość masowo stosuję ostatnio na salonie i byłem, w swej naiwności, pewien, że każdy to właściwie odczytuje.

Przykro mi, żem się pomylił.

Ale tekst naprawdę mi się podoba i uważam go za cenny.

Pozdrawiam

————————-
triarius


Triariusie,

Nie zrozumieliśmy się. Mój wpis odnosił się do Twojej wypowiedzi umieszczonej w tej ciemnej komórce, do której regularnie, karnie relegują Twoje komenty admini.:)

A sprawa jest zagadkowa. Bo jak to jest? Samiec alfa chodzi w sławie samca alfa, choć większość stada orientuje się, że to już osobnik stary z otępiałymi zmysłami. A w beku wtórują mu nieliczne, ale głośne i niezbyt bystre sztuki, którym wydaje się, że jak beczą tak jak przewodnik to jego przebrzmiała wielkość spływa i na nie. I właściwie ich aktywność tylko do tego się ogranicza. Nie obserwują rzeczywistości wokół, bo i tak nie potrafią same jej zinterpretować.

W przyrodzie takie kurioza nie występują. Z wyjątkiem naszego gatunku. Może powodem jest to, że podobno nasz gatunek charakteryzuje się wysoko rozwiniętym intelektem. Paradoks? Może nie. Ten nieszczęsny intelekt powoduje, że łatwo tracimy to, co potocznie nazywa się zdrowym rozsądkiem.

Pozdrawiam


@ yassa

Nic z tego nie zrozumiałem.

Chciałbyś mi zdaje się przykopać, ale boisz się powiedzieć to wprost?

Nie podpieraj się słabo zrozumianą socjobiologią, bo ja w tej dziedziniei jestem zapewne nieco lepszy. (Jak i w paru innych bez wątpienia.)

————————-
triarius


Triariusie,

bo ja, z ostrożności, jestem jak delficka Pytia :), ale zaręczam Ci, że nie Tobie chciałem, jak Ty to piszesz- przykopać – to tylko takie sobie spekulacje dyletanta.
A Ty mógłbyś mi boleśnie oddać:)

pozdro


Fakt Triariusie,

Przeczytałem jeszcze raz co napisałem. Rzeczywiście trochę to mało klarowne:)
Musisz mi wybaczyć, bo jestem trochę zdziecinniały i jednym okiem oglądam South Park.
Nie będę wyjaśniał, bo jestem pewien,, że jak jeszcze raz przeczytasz, to będziesz wiedział, że nie do Ciebie piję.

pzdr


--> yassa :-)

Przewodnika potrzebowalem kiedys bardziej, dzisiaj mniej. Czlowiek nie jest alfa i omega, jak sie co niektorym wydaje. Dla mnie nauki nigdy dosc i “tylko krowa nie zmienia pogladow”.

Notka Twoja nie moze byc, i nie jest “kołem ratunkowym dla idealistów- naiwniaków”. Cytatowany prof. Ossowskiego nie mowi nic nowego. Ten cytat to chybiony przyklad.

Takie slowa wypowiadali wszyscy wodzowie i wladcy prowadzacy narody do boju, do rewolucji. Z takimi slowami na ustach ginely miliony ludzi. Takimi slowami usprawiedliwiali wszelkie zlo dziesiatki tysiecy intelektualistow przez cala historie Europy.

Wszelkie wojny, inkwizycje i inne zbiorowe mordy, czy noce dlugich nozy, tlumaczone byly “chwilowym zlem” po ktorym nastapi dobro. A jak mysli triarius? – Wystarczy obic geby lewakom, czy nawet ich wystrzelac i nastapia szczesliwe dla ludzkosci czasy.

Wypowiedz prof. Ossowskiego nie byla zadna “ekwilibrystyka intelektualna”. To bylo pieprzenie z premedytacja, oparte o doswiadczenia, a raczej wiare przez pare tysiecy lat, ze wojenkami i “chwilowymi” bezecenstwami w koncu zapewnimy ludzkosci pokoj i szczescie – czyli w sumie jest jeszcze gorzej, niz to przedstawiles.

Trzeba bylo dopiero hetakomby pierwszej polowy XX w., by Europejczycy (nie wszyscy jak sie okazuje) zrozumieli, ze spokoj zapewni tylko bezwzgledna rownosc wszystkich wobec prawa, bezwzgledna w ramach prawa nieskrepowana ideologicznie wolnosc jednostki i tolerancja wszystkich wobec wszystkich.

Odplacajac Tobie pieknym za nadobne powiem, ze naiwniactwem wlasnie jest odbieranie takiego “ossowskiego tekstu” jako tylko slowna ekwilibrystyke :-)

Jerry


Miłujący pokój Szeryfie Jerry,

absolutny brak zrozumienia.
Odniosłem się tylko do Twego pięknego tekstu, w którym zawierasz takie oto odważne stwierdzenie;
„...nadchodzą... pokolenia, które niemal gardzą tym, co ich pradziadowie nazywali patriotyzmem i bohaterstwem – bo brzydzą się rzezią...”
Twierdzenie, że patriotyzm (o bohaterstwie nie wspomnę) prowadzi do rzezi i zniszczenia ma taką samą wartość jak to, że własność powoduje rozbój i kradzież.
Pozornie prawda- a w szerszym kontekście piramidalna bzdura, wygłaszana na potrzeby idei.

I doprawdy nie wiem, co mają z patriotyzmem wspólnego takie wartości jak; wolność, równość i tolerancja. On je wyklucza? Czy my aby rozumiemy tak samo patriotyzm?
Pozdrawiam,
podżegacz wojenny- yassa

Ps.
A chyba nie do końca też identyfikujesz się z tym, co piszesz, bo inaczej, skąd ta łza, gdy niemieckie koleżanki córki, odśpiewują w łamanej polszczyźnie „Sto lat”?


dodam jeszcze dla pełnej jasności,

zostawmy już prof.Ossowskiego Każdy zrozumie ten tekst jak chce.
Nie wartościuję idei.
Nie przez przypadek wymieniłem takich noblistów a nie innych.

Rodząca idea, musi neutralizować wszystkie wątpliwości. Idea z definicji musi być idealna. Nie toleruje jakiejkolwiek krytyki. I tak dla pomysłu nowej zjednoczonej idealnej Europy zagrożeniem są wszelakie nacjonalizmy.Jako siła odśrodkowa.W zależności od optyki może być niebezpieczny też patriotyzm.
Bo granice między patriotyzmem, podobno zjawiskiem ze wszech miar pozytywnym, a nacjonalizmem czy szowinizmem nie są wyrazne.
I właśnie te Twoje twierdzenia,że patriotyzm prowadzi do rzezi traktuję w tych kategoriach jako wsparcie idei absurdalną acz płynącą z dobrej woli retoryką.
Nic nowego.
Dodam jeszcze, o czym nie pisałem, a jak uczy historia- wyrażającym najmniejsze nawet wątpliwości, histerycznie przyprawiane są gęby wroga ludzkości lub wielbiciela krwawych jadek:).
I tylko tyle.

pozdrawiam


--> yassa

- absolutny brak zrozumienia :-)

W temacie “patriotyzm” zbyt dalekie wnioski z mojej wypowiedzi wyciagasz: “Twierdzenie, że patriotyzm (o bohaterstwie nie wspomnę) prowadzi do rzezi i zniszczenia…” – nic takiego nie twierdze.

To tak tylko tyle.

Jerry


Szeryfie Jerry,

jeśli twierdzisz, że tak nie twierdzisz?
To cóż, gentelmani o fakty się nie spierają...:).
pzdr


--> yassa

:-)

Jerry


Subskrybuj zawartość