Sprawa jest prosta jak przysłowiowa konstrukcja cepa (czy to chłopskiego, czy bojowego).
1. W znanej historii Europy nikt nie tworzył wywiadu od zera. Nawet II RP, choć nie miała z przyczyny braku państwowości własnych agentur zagranicznych. Są za to liczne przykłady, gdy nawet po rewolucyjnych zmianach korzystano z dorobku ancien régime. I to z powodzeniem.
2. Głoszona przez Macierewicza z przyległościami teza, że WSI to właściwie ekspozytura rosyjskiego wywiadu nigdzie i nigdy nie zostały poparte cieniem dowodu.
Gdyby Macierewicz skierował do prokuratury choć jedną sprawę o szpiegostwo na rzecz Rosji!
3. Ujawnienie źródeł osobowych i systemu pracy wywiadu w raporcie Macierewicza nie ma precedensu. Nawet ohyda hitlerowskiego reżimu nie skłoniła aliantów do ujawniania zdobytych tajemnic i agentury.
4. Kiedy ktoś twierdzi, że jesteśmy opleceni siecią obcych agentów, ale tak zakonspirowanych, że brak dowodów na ich istnienie, jest najlepszym dowodem ich istnienia i przebiegłości, standardowym postępowaniem jest obserwacja delikwenta w zakładzie zamkniętym.
Sejm i rząd nie sa miejscem na prowadzenie badań klinicznych z dziedziny psychiatrii.
I tyle.
Do Yassy
Sprawa jest prosta jak przysłowiowa konstrukcja cepa (czy to chłopskiego, czy bojowego).
1. W znanej historii Europy nikt nie tworzył wywiadu od zera. Nawet II RP, choć nie miała z przyczyny braku państwowości własnych agentur zagranicznych. Są za to liczne przykłady, gdy nawet po rewolucyjnych zmianach korzystano z dorobku ancien régime. I to z powodzeniem.
2. Głoszona przez Macierewicza z przyległościami teza, że WSI to właściwie ekspozytura rosyjskiego wywiadu nigdzie i nigdy nie zostały poparte cieniem dowodu.
Gdyby Macierewicz skierował do prokuratury choć jedną sprawę o szpiegostwo na rzecz Rosji!
3. Ujawnienie źródeł osobowych i systemu pracy wywiadu w raporcie Macierewicza nie ma precedensu. Nawet ohyda hitlerowskiego reżimu nie skłoniła aliantów do ujawniania zdobytych tajemnic i agentury.
4. Kiedy ktoś twierdzi, że jesteśmy opleceni siecią obcych agentów, ale tak zakonspirowanych, że brak dowodów na ich istnienie, jest najlepszym dowodem ich istnienia i przebiegłości, standardowym postępowaniem jest obserwacja delikwenta w zakładzie zamkniętym.
Sejm i rząd nie sa miejscem na prowadzenie badań klinicznych z dziedziny psychiatrii.
I tyle.
Jackmal
Jackmal -- 22.02.2008 - 18:50