czy u Ciebie jest możliwość wyłączenia autopilota:)
Przynosisz tu te przeflancowane myśli gazetowe, jakbyś nie wiedział, że są one jednorazowego użytku:)
Jako dowód na totalną dekonspirację przedstawiasz jakieś pozwy sądowe. Już sam ten fakt jest godny Mrożka. I któż to się sądzi, Ci sekretni agenci? Jak ja bym chciał coś takiego zobaczyć?:)
Nie,to panowie piszący analizy dla służb. Pewnie nie stało się dobrze, że ich nazwiska w różnych okolicznościach wypłynęły.
Ale tak naprawdę, to nic nie zmienia. Jeśli będą poproszeni to może napiszą jeszcze coś, jesli nie to napiszą inni. Ja mogę też:).
Myślisz,że coś im grozi. Zabawne. Wyznam ci tajemnicę, np. w USA ogólnie wiadomo kto pisze takie opracowania i analizy. Rychard Pipes specjalnie sie z tym nie kryje. Ba! jest nawet z tego dumny. Myślisz, ze już spaceruje za nim tajemniczy osobnik z bułgarskim parasolem?;).
A ty tu rwetes podnosisz.
Jakiś czas temu niczym furia wpadła do mnie znajoma: “Zobacz co ten Wildstein wyprawia! Muszę do IPN, po świadectwo moralności! Jestem na liście.”
Tak, panowie co im nie wszystko jedno ,wmówili biedaczce, ze była agentką. A ona tak zgłupiała,że sama nie wiedziała czy była czy nie?:).
Uspokoiła sie dopiero gdy pokazałem jej moje własne imię i nazwisko na liscie i to dubeltowo:)
Mnie to nie ruszało, wiedziałem co robiłem i wiedziałem co to była za lista. A ona wierna czytelniczka, wierzyła święcie w to co jej sugerowano;) Taki szlachetny i dobroduszny typ.:)
Ale dziś już wie,że nie chodziło wówczas o straszne przestępstwo Wildsteina tak jak i dziś nie chodzi wcale o harcerzy czy pozew pana Nowakowskiego.
Jackmalu,
czy u Ciebie jest możliwość wyłączenia autopilota:)
Przynosisz tu te przeflancowane myśli gazetowe, jakbyś nie wiedział, że są one jednorazowego użytku:)
Jako dowód na totalną dekonspirację przedstawiasz jakieś pozwy sądowe. Już sam ten fakt jest godny Mrożka. I któż to się sądzi, Ci sekretni agenci? Jak ja bym chciał coś takiego zobaczyć?:)
Nie,to panowie piszący analizy dla służb. Pewnie nie stało się dobrze, że ich nazwiska w różnych okolicznościach wypłynęły.
Ale tak naprawdę, to nic nie zmienia. Jeśli będą poproszeni to może napiszą jeszcze coś, jesli nie to napiszą inni. Ja mogę też:).
Myślisz,że coś im grozi. Zabawne. Wyznam ci tajemnicę, np. w USA ogólnie wiadomo kto pisze takie opracowania i analizy. Rychard Pipes specjalnie sie z tym nie kryje. Ba! jest nawet z tego dumny. Myślisz, ze już spaceruje za nim tajemniczy osobnik z bułgarskim parasolem?;).
A ty tu rwetes podnosisz.
Jakiś czas temu niczym furia wpadła do mnie znajoma: “Zobacz co ten Wildstein wyprawia! Muszę do IPN, po świadectwo moralności! Jestem na liście.”
Tak, panowie co im nie wszystko jedno ,wmówili biedaczce, ze była agentką. A ona tak zgłupiała,że sama nie wiedziała czy była czy nie?:).
Uspokoiła sie dopiero gdy pokazałem jej moje własne imię i nazwisko na liscie i to dubeltowo:)
Mnie to nie ruszało, wiedziałem co robiłem i wiedziałem co to była za lista. A ona wierna czytelniczka, wierzyła święcie w to co jej sugerowano;) Taki szlachetny i dobroduszny typ.:)
Ale dziś już wie,że nie chodziło wówczas o straszne przestępstwo Wildsteina tak jak i dziś nie chodzi wcale o harcerzy czy pozew pana Nowakowskiego.
dobranoc
yassa -- 23.02.2008 - 00:49