nie wiem z kim Pan dyskutuje. Bo, że nie ze mną, to na pewno.
Ja, po pierwsze, uznałem modlitwę ze sferę intymności. Jeśli widzi Pan coś innego, to proszę wskazać gdzie. Chętnie poprawię.
Po drugie, nigdzie nie próbowałem jej instytucjonalnie przypisać.
Mimo mojej zinstytucjonalizowanej poniekąd religijności, nie odbieram prawa do modlitwy nikomu. Nawet niewierzącym.
Więc nie wiem, do czego odnieść Pańskie uwagi, tym bardziej, że ja nie piszę o trupach i nagrobkach.
Ani o lansie doczesnym.
Szczerze mówiąc, mało mnie to obchodzi. Inaczej niż Pana, ale talk to już bywa, że różnych ludzi różne rzeczy obchodzą.
Ten tekst jest o czymś innym. Przepraszam za to.
Choć mam wrażenie, że powinien Pan staranniej przeczytać mój poprzedni tekst.
Pozdrawiam
Panie Igło,
nie wiem z kim Pan dyskutuje. Bo, że nie ze mną, to na pewno.
Ja, po pierwsze, uznałem modlitwę ze sferę intymności. Jeśli widzi Pan coś innego, to proszę wskazać gdzie. Chętnie poprawię.
Po drugie, nigdzie nie próbowałem jej instytucjonalnie przypisać.
Mimo mojej zinstytucjonalizowanej poniekąd religijności, nie odbieram prawa do modlitwy nikomu. Nawet niewierzącym.
Więc nie wiem, do czego odnieść Pańskie uwagi, tym bardziej, że ja nie piszę o trupach i nagrobkach.
Ani o lansie doczesnym.
Szczerze mówiąc, mało mnie to obchodzi. Inaczej niż Pana, ale talk to już bywa, że różnych ludzi różne rzeczy obchodzą.
Ten tekst jest o czymś innym. Przepraszam za to.
Choć mam wrażenie, że powinien Pan staranniej przeczytać mój poprzedni tekst.
Pozdrawiam
yayco -- 02.11.2008 - 14:06