Panie Yayco

Panie Yayco

Skoro tak dość prywatnie się zrobiło… Powiem tak – trudno komentować Pańskie wpisy. W każdym zakresie. Często są zbyt profesjonalne (bez sensu się mądrzyć na temat, o którym nic się nie wie). Często napisane językiem, którzy narzuca konwencję odpowiedzi, a tej trudno sprostać (to są te Pańskie opowieści, choćby na przykład atolowe). Tym razem – jest to faktycznie wypowiedź gdzieś na krawędzie prywatności i intymności, tej krawędzi której i sam Pan nie lubi przekraczać (o ile dobrze to odczytałem).

Chyba faktycznie jest też tak, że posługuje się Pan pewnymi kodami, które skierowane są do konkretnych czytelników. Bez względu na to, czy przyjdą. Reszta czuje, że mówione jest coś ważnego i osobistego, ale w uszach brzmi to jak po fińsku. Mam nadzieję, że wie Pan co chcę przekazać.

Tego, że czasem mam wrażenie, że jest Pan człowiekiem skrajnie samotnym, zarówno tutaj jak i poza, nie będę rozwijał. W końcu – to tylko wrażenie. A one są niezwykle złudne…


Ja i moje lustro: intymność By: yayco (25 komentarzy) 2 listopad, 2008 - 11:42