O ile wiem nadal zatrudnianie w publicznych zbiórkach dzieci jest sprzeczne z prawem.
Zatrudnianie z pewnością jest nielegalne. Tylko, że kto ich zatrudnia? Wolontariuszem może być i niepełnoletni, za zgodą rodzica lub opiekuna prawnego.
Co do “bezpłatnej” służby zdrowia. Jest kibel i każdy o tym wie. Tyle, że obywatele mogą się organizować obok istniejącego lub nie systemu i sami realizować cele, do których zobowiązane jest Państwo. Coś jak ze szkołami w miejscowościach, gdzie władza szkoły zamknęła i każe dzieciom jeździć 30 km dalej w 30 stopniowy mróz. Rodzice sami szkołę powołali i współ-utrzymują. Rzecz jasna psioczą na władzę, ale jeszcze poza tym coś robią, dla siebie.
Ot, takie sobki są. Dla siebie robić im się chce. Wstyd! Lepiej siedzieć na fotelu, za przeproszeniem, i tylko psioczyć.
Panie Jerzy
O ile wiem nadal zatrudnianie w publicznych zbiórkach dzieci jest sprzeczne z prawem.
Zatrudnianie z pewnością jest nielegalne. Tylko, że kto ich zatrudnia? Wolontariuszem może być i niepełnoletni, za zgodą rodzica lub opiekuna prawnego.
Co do “bezpłatnej” służby zdrowia. Jest kibel i każdy o tym wie. Tyle, że obywatele mogą się organizować obok istniejącego lub nie systemu i sami realizować cele, do których zobowiązane jest Państwo. Coś jak ze szkołami w miejscowościach, gdzie władza szkoły zamknęła i każe dzieciom jeździć 30 km dalej w 30 stopniowy mróz. Rodzice sami szkołę powołali i współ-utrzymują. Rzecz jasna psioczą na władzę, ale jeszcze poza tym coś robią, dla siebie.
Ot, takie sobki są. Dla siebie robić im się chce. Wstyd! Lepiej siedzieć na fotelu, za przeproszeniem, i tylko psioczyć.
Pozdr
RafalB -- 07.01.2009 - 10:57