We mnie zawsze budzi obawy napastliwy PR który wg mnie nie brakuje wokój inicjatyw Owsiaka.
A ponieważ mam watpliwości więc je werbalizuję i nie wrzucam do puszek od kilku lat. Wrzucam do innych puszek biorąc sobie do serca maksymę z Ojców Kościoła:
niech się Twoja jałmużna spoci w twoim ręku zanim ją dasz co oznacza: można dać pieniądze tylko wtedy, gdy jestem całkowicie pewny, iż zostaną dobrze wykorzystane.
Ciebie rażą moje wątpliwości – nic na to nie poradzę. Poprostu je mam, a nie jestem łatwym do przekonania frajerem który idzie za tym co trąbia na placach i telewizjach.
Mamy pluralizm, więc z niego korzystam.
p.s.
Opisałem preceder karmienia poświęconym pokarmem bóstwu ludzi, w ramach bezpłatengo żywienia. Żałuję ale nie mogę się dokopać do tekstu w którym miałem opisany i zakwalifikowany prawnie taki zabieg manipulowania.
czy to jest okultyzm nie wiem, jednak wiem, że ukrywają fakt poświęcenia tych posiłków ich bóstwu rozdając je pod płaszczykiem “dokarmiania”?
A więc spozywanie tych posiłków staje się czynnością relgijną lub częścią liturgii religijnej. Ty to bagatelizujesz a ja nie – dla mnie to bardzo ważne.
Czy idę za daleko?
Ja tylko stawiam pytania i dzielę się wątpliwościami.
Niech mi ktoś wytłumaczy ten proceder skoro ma być, to tylko zwykła stołówka dla wygłodniałej młodzieży.
Gretchen, odchodzę i kończę pisanie na dziś.
Dzięki za obecność!!! Do usłyszenia!
:-)))
************************
“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”
Gretchen
porozumienie w czym?
Co do sensowaności wspierania potrzebn społecznych jak najbardziej.
Co do jednoznaczności WOŚP – u mnie nie.
Co do Hary Krishna -> wiele pytań które padły również w raporcie w Parlamencie Europejskim we wspomnianym rapocie.
Czy przypadek, że są na Woodstocku?
A mogę zapodać linka: http://www.effatha.org.pl/sekty/baza/hare1.htm
We mnie zawsze budzi obawy napastliwy PR który wg mnie nie brakuje wokój inicjatyw Owsiaka.
A ponieważ mam watpliwości więc je werbalizuję i nie wrzucam do puszek od kilku lat. Wrzucam do innych puszek biorąc sobie do serca maksymę z Ojców Kościoła:
niech się Twoja jałmużna spoci w twoim ręku zanim ją dasz co oznacza: można dać pieniądze tylko wtedy, gdy jestem całkowicie pewny, iż zostaną dobrze wykorzystane.
Ciebie rażą moje wątpliwości – nic na to nie poradzę. Poprostu je mam, a nie jestem łatwym do przekonania frajerem który idzie za tym co trąbia na placach i telewizjach.
Mamy pluralizm, więc z niego korzystam.
p.s.
Opisałem preceder karmienia poświęconym pokarmem bóstwu ludzi, w ramach bezpłatengo żywienia. Żałuję ale nie mogę się dokopać do tekstu w którym miałem opisany i zakwalifikowany prawnie taki zabieg manipulowania.
czy to jest okultyzm nie wiem, jednak wiem, że ukrywają fakt poświęcenia tych posiłków ich bóstwu rozdając je pod płaszczykiem “dokarmiania”?
A więc spozywanie tych posiłków staje się czynnością relgijną lub częścią liturgii religijnej. Ty to bagatelizujesz a ja nie – dla mnie to bardzo ważne.
Czy idę za daleko?
Ja tylko stawiam pytania i dzielę się wątpliwościami.
Niech mi ktoś wytłumaczy ten proceder skoro ma być, to tylko zwykła stołówka dla wygłodniałej młodzieży.
Gretchen, odchodzę i kończę pisanie na dziś.
Dzięki za obecność!!! Do usłyszenia!
:-)))
************************
poldek34 -- 08.01.2009 - 22:06“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”