z jednym zastrzeżeniem. Nie istnial i nie istnieje mianowicie na świecie taki system, który do końca zalatwialby wszystkie problemy. Stąd wspomniana dobroczynnośc szeroko pojęta. O czym może się Pan zapewne przekonać równiez i w Szkocji.
Tyle, że systemy funkcjonujące (i to od lat) w różnych krajach poszerzają, albo zawężają pole do dobroczynności.
A poza tym, moim skromnym zdaniem, ta dobroczynność jest przejawem czlowieczeństwa. Po prostu. I w takich kategoriach bym ja rozpatrywal, a nie tylko jako latanie dziur w niewydolnym systemie.
Wszystko dobrze, Panie Jerzy,
z jednym zastrzeżeniem. Nie istnial i nie istnieje mianowicie na świecie taki system, który do końca zalatwialby wszystkie problemy. Stąd wspomniana dobroczynnośc szeroko pojęta. O czym może się Pan zapewne przekonać równiez i w Szkocji.
Tyle, że systemy funkcjonujące (i to od lat) w różnych krajach poszerzają, albo zawężają pole do dobroczynności.
A poza tym, moim skromnym zdaniem, ta dobroczynność jest przejawem czlowieczeństwa. Po prostu. I w takich kategoriach bym ja rozpatrywal, a nie tylko jako latanie dziur w niewydolnym systemie.
Pozdrawiam serdecznie
abwarten und Tee trinken
Lorenzo -- 09.01.2009 - 21:46