Portugalia to marznie mojej żony …
ja mamałygę lubię, ale jadałem tylko w wydaniu górali łemkowskich i własnym :)
kiedyś dawno temu nawet lubiłem kaszankę ... w sumie to też swego rodzaju mamałyga
a co do lodów to ja słyszałem że we Włoszech podają do jakiejś ich odmiany ocet balsamiczny i grubo mielony pieprz … nie powiem spróbowałbym :)
Panie Yayco
Portugalia to marznie mojej żony …
ja mamałygę lubię, ale jadałem tylko w wydaniu górali łemkowskich i własnym :)
kiedyś dawno temu nawet lubiłem kaszankę ... w sumie to też swego rodzaju mamałyga
a co do lodów to ja słyszałem że we Włoszech podają do jakiejś ich odmiany ocet balsamiczny i grubo mielony pieprz … nie powiem spróbowałbym :)
Docent Stopczyk -- 15.01.2009 - 20:14