Ostentacyjność, rzecz względna. Wychodząc z takiego założenia, można dojść do zakazu noszenia krzyżyków na szyi.
Moim zdaniem godna kpiny jest hipokryzja, fałszywa religijność na pokaz. Pusta tromtadracja. Podstaw do tego jednak Czuma nie dał.
A Czuma nie odpowiedział wezwaniem do Boga zapytany o cokolwiek. To była jego deklaracja wstępna. Takie invocatio Dei.
Na zasadzie tak mi dopomóż Bóg.
Dla Pana to zapewne śmieszne, ale dla mnie — ważne, że polityk modli się w pracy. Bo chrześcijanin wierzy, że mądrość, rozum, rada i męstwo, a nawet wiedza są darami Ducha św.
A przecież nie powie Pan, że są one ministrowi niepotrzebne.
Skupmy się więc na ocenie owoców praktyk ministra, a nie na tym, czy i kogo one śmieszą. OK?
Igło szanowny
Ostentacyjność, rzecz względna. Wychodząc z takiego założenia, można dojść do zakazu noszenia krzyżyków na szyi.
Moim zdaniem godna kpiny jest hipokryzja, fałszywa religijność na pokaz. Pusta tromtadracja. Podstaw do tego jednak Czuma nie dał.
A Czuma nie odpowiedział wezwaniem do Boga zapytany o cokolwiek. To była jego deklaracja wstępna. Takie invocatio Dei.
Na zasadzie tak mi dopomóż Bóg.
Dla Pana to zapewne śmieszne, ale dla mnie — ważne, że polityk modli się w pracy. Bo chrześcijanin wierzy, że mądrość, rozum, rada i męstwo, a nawet wiedza są darami Ducha św.
A przecież nie powie Pan, że są one ministrowi niepotrzebne.
Skupmy się więc na ocenie owoców praktyk ministra, a nie na tym, czy i kogo one śmieszą. OK?
odys -- 24.01.2009 - 13:20