musi tak. mój kolega miał przygodę. wracał z kumplami z jakiegoś daleka na Ukrainie i we Lwowie wyskoczył na hod doga z koreańską marchwią, niestety pociąg odjechał, a on sam (na szczęście miał paszport w kieszeni) został z tym hot dogiem, bez kasy, w nocy na dworcu.
po jakimś czasie podszedł do niego facet i pyta co jest. jak usłyszał historię to zaprosił go do siebie. koleś był w strachu, bo pomyślał, że to może jakiś Czykatiło-kanibal… okazało sie że facet jest docentem (sic!) na politechnice.
nie był ani seryjnym mordercą, ani nawet homoseksualistą szukającym przygód. ot zobaczył biednego człowieka z głupią miną i hot dogiem i chciał jakoś pomóc … w domu poczęstował peklowaną słoniną i wódką (jak docent nie widział to nasz podróżnik wylewał stakany do paproci) ... potem padł (docent) a turysta na wszelki wypadek nie spał do rana, zostawił podziękowanie na gazecie i uciekł
w sumie nie wiem po co to napisałem ale jak już jest to niech będzie …
a ha… jak chodzi o Galicję to szczodrość i gościnność Hucułów jest wręcz niesamowita .. i z tego co wiem to zawsze taka była.
>DB
musi tak. mój kolega miał przygodę. wracał z kumplami z jakiegoś daleka na Ukrainie i we Lwowie wyskoczył na hod doga z koreańską marchwią, niestety pociąg odjechał, a on sam (na szczęście miał paszport w kieszeni) został z tym hot dogiem, bez kasy, w nocy na dworcu.
po jakimś czasie podszedł do niego facet i pyta co jest. jak usłyszał historię to zaprosił go do siebie. koleś był w strachu, bo pomyślał, że to może jakiś Czykatiło-kanibal… okazało sie że facet jest docentem (sic!) na politechnice.
nie był ani seryjnym mordercą, ani nawet homoseksualistą szukającym przygód. ot zobaczył biednego człowieka z głupią miną i hot dogiem i chciał jakoś pomóc … w domu poczęstował peklowaną słoniną i wódką (jak docent nie widział to nasz podróżnik wylewał stakany do paproci) ... potem padł (docent) a turysta na wszelki wypadek nie spał do rana, zostawił podziękowanie na gazecie i uciekł
w sumie nie wiem po co to napisałem ale jak już jest to niech będzie …
a ha… jak chodzi o Galicję to szczodrość i gościnność Hucułów jest wręcz niesamowita .. i z tego co wiem to zawsze taka była.
Docent Stopczyk -- 09.02.2009 - 17:19