Krzyżaków polecam.
Autor to zdaje się Sienkiewicz był?
I na pewno, jak znam tych pieprzonych noblistów, to najpierw se do Włoch pojechali, potem do Paryża ( albo odwrotnie?) a potem to se łzawego Latarnika pisali albo znawców win & kluchów udawali?
Ale ja tam sie nie znam i przy Śląskiej na gorąco, z wody, obstaję.
Z musztardą.
Szanowna Gretchen
Krzyżaków polecam.
Autor to zdaje się Sienkiewicz był?
I na pewno, jak znam tych pieprzonych noblistów, to najpierw se do Włoch pojechali, potem do Paryża ( albo odwrotnie?) a potem to se łzawego Latarnika pisali albo znawców win & kluchów udawali?
Ale ja tam sie nie znam i przy Śląskiej na gorąco, z wody, obstaję.
Igła -- 02.03.2009 - 21:46Z musztardą.