Niech się Pan nie gniewa, ale między powiedzeniem “osoba w rodzaju referenta”,
a “siły w rodzaju Referenta i Yassy” jest pewna subtelna różnica.
Najwyraźniej, mamy inne poczucie humoru i to, co wg mnie jest dość łagodną ironią, bijącą zresztą bardziej w Igłę i Sergiusza niż w Panów, odbiera Pan jako impertynencki przytyk.
Nie chcę ciągnąć tego wątku bez sensu. Wolałbym, żeby zaufał Pan moim deklaracjom, niż swojej intuicji w tym przypadku.
Ale oczywiście nie mogę Panu nic na siłę wperswadować.
Panie Referencie,
Niech się Pan nie gniewa, ale między powiedzeniem “osoba w rodzaju referenta”,
a “siły w rodzaju Referenta i Yassy” jest pewna subtelna różnica.
Najwyraźniej, mamy inne poczucie humoru i to, co wg mnie jest dość łagodną ironią, bijącą zresztą bardziej w Igłę i Sergiusza niż w Panów, odbiera Pan jako impertynencki przytyk.
Nie chcę ciągnąć tego wątku bez sensu. Wolałbym, żeby zaufał Pan moim deklaracjom, niż swojej intuicji w tym przypadku.
Ale oczywiście nie mogę Panu nic na siłę wperswadować.
Pozdrawiam,
w/z Karczmarza
merlot -- 15.09.2009 - 18:17