poldku, ja się jednak bardziej zgadzam z grzesiem.
Wiesz jak wyglądały wybory 2007 na UJ ? To było pospolite ruszenie , coś jak w dzielach Sienkiewicza. Byle dokopać dwóm wiecznie obrażonym pajacom, zawsze i wszedzie szukającym wrogiego Układu. 90% moich znajomych z roku głosowało na zasadzie “tym dwóm pieronom na złość”. Pozostałe 10% to podkarpacka diaspora.
Wieczór wyborczy w sympatycznej knajpie (nabita do ostatniego miejsca). 3 długie godziny czekania. I potężne “huuurrrraaa !” po ogłoszeniu wyników. I ten szyderczy śmiech i gwizdy, jak nadęty Drugi Obrażalski wymamrotał “nie daliśmy radę”.
Czegoś podobnego nie widziałem ani w 2001, ani w 2005, ani w 2003 po referendum. O czymś to świadczy.
A wspomnieć trzeba, że nie jestem oligarchą z Układu ani byłym TW SB, a głosowałem na Gowina właśnie :D
to było tak niedawno
poldku, ja się jednak bardziej zgadzam z grzesiem.
Wiesz jak wyglądały wybory 2007 na UJ ? To było pospolite ruszenie , coś jak w dzielach Sienkiewicza. Byle dokopać dwóm wiecznie obrażonym pajacom, zawsze i wszedzie szukającym wrogiego Układu. 90% moich znajomych z roku głosowało na zasadzie “tym dwóm pieronom na złość”. Pozostałe 10% to podkarpacka diaspora.
Wieczór wyborczy w sympatycznej knajpie (nabita do ostatniego miejsca). 3 długie godziny czekania. I potężne “huuurrrraaa !” po ogłoszeniu wyników. I ten szyderczy śmiech i gwizdy, jak nadęty Drugi Obrażalski wymamrotał “nie daliśmy radę”.
Czegoś podobnego nie widziałem ani w 2001, ani w 2005, ani w 2003 po referendum. O czymś to świadczy.
A wspomnieć trzeba, że nie jestem oligarchą z Układu ani byłym TW SB, a głosowałem na Gowina właśnie :D
MAW -- 10.10.2009 - 23:25